Ostatnio dopadła mnie jakaś choroba. Ból gardła, katar, kaszel. Tatko
lekarz powiedział że to zapalenie dróg oddechowych na tle wirusowym.
Niestety od wielu lat nie mogę poradzić sobie z żadną chorobą bez
antybiotyków. Za dzieciaka byłem parę razy mocno wzięty i intensywnie
mnie leczono, co poskutkowała słabą odpornością. Jakiś czas temu okazało
się że mam problemy z wątrobą, chcę ją uleczyć. Biorę tabletki na
wątrobę i stosowałem przez 2 tygodnie dietę regeneracyjną (lekkostrawną)
1000kcal. (-5kg, dwa wróciły) Potem święta odpuściłem trochę i jak się
wyleczę wracam na poprzednie tory tyle że już więcej kcal. No ale do
rzeczy. Tym razem postanowiłem walczyć! Nie chce obciążać wątroby
antybiotykami i zaprzepaścić tego co już zrobiłem dlatego postawiłem na
naturalne produkty. Dziś trwa czwarty dzień mojego chorowania i muszę
przyznać że widzę poprawę.
Jak postanowiłem walczyć?
Postanowiłem wykorzystać produkty najłatwiej dostępne, poczytałem w sieci o naturalnych lekach i produktach wspomagających, wybrałem te co mi odpowiadają. Nie chcę analizować składu i przypisywać im konkretnych dolegliwości z jakimi sobie radzą. Z poniższej listy stosuję wszystko mniej lub więcej w zależności od ochoty.
1. Cebula
Z cebuli zrobiłem sobie syrop. Pokroiłem ją i zasypałem cukrem. Potem już łyżka powstałego syropu na jakiś czas. (czasem więcej bo przyznam że mi smakuje). Cebulę można też położyć sobie w dużej ilości na kanapkę np. z pomidorem. Poprawia przemianę materii, działa bakteriobójczo i ma wiele innych zalet.
2. Czosnek
Jak wiadomo czosnek wspomaga naszą odporność. Czosnek jako naturalny produkt na chorobę to wręcz serum przekazywane z pokolenia na pokolenie w polskich gospodarstwach. Jak mówię że dużo choruję to nierzadko słyszę: pewnie mało czosnku jesz! Przepyszne są tosty z masłem i czosnkiem.
3. Miód
Miód również traktowany jest jako prozdrowotny specyfik. Nie wolno go jednak dodawać np do bardzo gorącego mleka bo traci część swoich pożytecznych składników. Natomiast kromka chleba z masłem i miodem to zdrowie i energia.
4. Kiszonki, kapusta i ogórki
Wspomagają usuwać toksyny, odkwaszają organizm, bakteriobójcze oraz grzybobójcze. Jedno z najlepszych źródeł witaminy C. Bardzo dobre same lub jako dodatek do dania.
5. Buraczki
Kolejny prozdrowotny produkt. Uwielbiam buraki same w sobie. Nazywane są skarbnicą witamin i minerałów, również działają odkwaszająco, samo zdrowie!
6. Owoce
No tego chyba nie muszę objaśniać :)
No i na koniec jeszcze muszę napisać o wspomagaczach mojego chorowania, już nie naturalnych ale też nieinwazyjnych:
Na złagodzenie bólu gardła i kaszlu mam Cholinex do ssania. Kiedy już leciało mi z nosa a nie miałem jak co chwila dmuchać to psikadło Otrivin, obolały od dmuchania nos smaruję Sudocremem (rewelacyjny krem na wszystkie przetarcia i podrażnienia skóry).
Podsumowanie:
Nie chciałem wypisywać wszystkich składników każdego z produktów. Żądni wiedzy mogą poszukać szczegółowych informacji o każdym z nich. Jest dużo innych produktów wspomagających walkę z chorobą jednak ja wybrałem dla siebie te które są łatwo dostępne i które po prostu lubię. Trzeba pamiętać że lepiej zapobiegać niż leczyć dlatego warto na stałe wprowadzić wszystkie pozycje do jadłospisu. Jak skończy się ta moja walka z chorobą napiszę w komentarzu.
Jeśli masz dla mnie inne propozycje to proszę napisz mi je jako komentarz. Może uda mi się szybciej wyjść z tego bagna a żal mi w domu siedzieć bo dzisiaj u mnie za oknem słońce i 8 stopni na plus. Co w dobie naszej prawie pół rocznej zimy rewelacyjna pogoda. Pozdrawiam! :)
Przy problemach z wątrobą to cebula i czosnek to nie najlepszy pomysł.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale staram się w umiarkowanych ilościach. Coś jakby złoty środek, bo z jednej strony ostre przyprawy obciążają wątrobę ale to chyba mniejsze zło niż antybiotyk.
OdpowiedzUsuńA na przyszłość - zamiast Otrivinu(a?) proponuję inhalacje - 2-3 razy dziennie, aż cały "gips" zejdzie z zatok, a na ból gardła - wstrętna, acz skuteczna letnia woda z solą :)
OdpowiedzUsuńA jak się inhalować, czym?
UsuńW aptece można kupić olejki do inhalacji - Inhalol (zielone opakowanie). Do miski nalewasz gorącej wody, dodajesz krople olejku, pochylasz się, nakrywasz ręcznikiem i wdychasz :) a potem potężnie smarkasz ;) 2-3 razy dziennie i wszystko, co masz na zatokach odejdzie w niebyt :)
UsuńOtrivin i inne tego typu powodują jakby wstrzymanie kataru, a tym samym, co siedziało na zatokach, to tam zostanie - tego typu lek leczy tylko i wyłącznie same objawy. A katar jest po to, żeby pozbyć się z organizmu wirusów i innego świństwa, zalegającego na zatokach.
Płukanie gardła wodą z solą (lub sodą) polecam jak tylko choroba zaczyna nas łapać :)
OdpowiedzUsuń