Taka mała dygresja do poprzedniego posta. James Bond w którego rolę wdał się ostatnimi czasy Daniel Craig (swoją drogą to strzał w dziesiątkę i powiedział bym że jeden z moich ulubionych aktorów na tym stanowisku) to perfekcyjny minimalista.
pieniędzy, czasu, zdrowia i nie tylko. Rozwój osobisty, samorealizacja, sport, rekreacja, przełamywanie granic.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
niedziela, 14 kwietnia 2013
Minimalizm gryzie się...
...z oszczędzaniem, racjonalizmem, pasją, hobby?
Czy jestem minimalistą? Raczej nie. W sumie mógłbym powiedzieć że raczej nie mogę nim być. Kolega Remik fajnie pisał o minimaliźmie jako upraszczaniu życia a nie dążeniu do jak najmniejszej liczby przedmiotów. A może jednak jestem? Jako żeglarz często muszę być minimalistą - jedna torba do dyspozycji , 2 tygodnie na morzu przede mną, muszę się tak spakować żeby wyjazd był udany i niczego mi nie zabrakło. I zazwyczaj nie brakuje, pustkę nadrabiają pogoda, żeglowanie, wędkowanie, nurkowanie itd. No ale to tylko wyjazd, a na co dzień?
A tak sobie ciągnąłem kolegę bodajże w Czarnogórze. |
środa, 10 kwietnia 2013
Jak kupić używany rower?
Może najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie czemu używany?
Dla mnie odpowiedź jest prosta: dlatego że o ile wiemy jak kupić, na co zwrócić uwagę, kupujemy produkt nieporównywalnie lepszy od sklepowej nówki w tej samej cenie.
Używany rower to idealna alternatywa dla ludzi potrzebujących taniego środka przemieszczania się i nie mających na ten cel wielkiej gotówki. Może tak być, że po prostu nie widzą sensu kupowania drogiego roweru żeby raz na jakiś czas pojechać sobie na rynek czy na równe, ubite, pozamiejskie bezdroża.
Weźmy dwa przykłady z życia:
Dla mnie odpowiedź jest prosta: dlatego że o ile wiemy jak kupić, na co zwrócić uwagę, kupujemy produkt nieporównywalnie lepszy od sklepowej nówki w tej samej cenie.
Używany rower to idealna alternatywa dla ludzi potrzebujących taniego środka przemieszczania się i nie mających na ten cel wielkiej gotówki. Może tak być, że po prostu nie widzą sensu kupowania drogiego roweru żeby raz na jakiś czas pojechać sobie na rynek czy na równe, ubite, pozamiejskie bezdroża.
Weźmy dwa przykłady z życia:
niedziela, 7 kwietnia 2013
Naturalna walka z chorobą.
Ostatnio dopadła mnie jakaś choroba. Ból gardła, katar, kaszel. Tatko
lekarz powiedział że to zapalenie dróg oddechowych na tle wirusowym.
Niestety od wielu lat nie mogę poradzić sobie z żadną chorobą bez
antybiotyków. Za dzieciaka byłem parę razy mocno wzięty i intensywnie
mnie leczono, co poskutkowała słabą odpornością. Jakiś czas temu okazało
się że mam problemy z wątrobą, chcę ją uleczyć. Biorę tabletki na
wątrobę i stosowałem przez 2 tygodnie dietę regeneracyjną (lekkostrawną)
1000kcal. (-5kg, dwa wróciły) Potem święta odpuściłem trochę i jak się
wyleczę wracam na poprzednie tory tyle że już więcej kcal. No ale do
rzeczy. Tym razem postanowiłem walczyć! Nie chce obciążać wątroby
antybiotykami i zaprzepaścić tego co już zrobiłem dlatego postawiłem na
naturalne produkty. Dziś trwa czwarty dzień mojego chorowania i muszę
przyznać że widzę poprawę.
środa, 3 kwietnia 2013
Zakup kontrolowany #2
Dzisiejszy post jest kontynuacją serii "Zakup kontrolowany". Jako że na FB należę do grupy "Rower i przygoda" to wkleję opublikowany tam post o zakupie używanego rowerka na lokalnych ogłoszeniach. Historia dotyczy starego (ale jarego) roweru szosowego marki Batavus.
Zapraszam do przeczytania:
Zapraszam do przeczytania:
Subskrybuj:
Posty (Atom)