czwartek, 12 kwietnia 2012

MTB Obiszów - pierwszy maraton

Tak więc jako że wreszcie zaczynam coś ruszać z pisaniem na dzisiaj post odnoszący się do mojego startu na pierwszym w życiu maratonie rowerowym w ubiegłym roku. W moim regionie popularny jest Maraton - MTB ObiszówTrasę miałem okazję poznać z  kolegami dużo wcześniej. Cóż, taka ilość podjazdów i ogólnie bardzo wymagająca jak dla amatora z kiepską kondycją przeprawa przyprawiała mnie o zwątpienie. A po co? A może jednak nie?
Dużo bardziej komfortowo jest śmigać sobie z kolegami kiedy to zawsze można się zatrzymać, odpocząć, pogadać. Tak też było na "treningach". W cudzysłowie dlatego że treningiem ciężko to nazwać bo spokojnie z przerwami odkrywaliśmy przyszły przebieg maratonu. Mimo dużego zwątpienia jednak wystartowałem i ukończyłem maraton. Byłem w czołówce tyle że od końca =) Co nie zmienia faktu że czas spokojnego poznawania trasy już na samym maratonie poprawiłem o ponad godzinę! Adrenalina dodała sił, atmosfera - nagły przyrost ambicji. Było rewelacyjnie! Na pewno jeszcze wystartuję w niejednym maratonie.



Praktyczne zalety:
 
* Koszt uczestnictwa w owym maratonie w 2011 roku wynosił równe 20 PLN a w tym:
-uczestnictwo w wyścigu 1 dnia
-uczestnictwo w maratonie 2 dnia, karta zawodnika, indywidualny pomiar czasu
-pole namiotowe
-prysznice
-miejsce do mycia roweru
-nieograniczona ilość proszkowego napoju izotonicznego(rozpuszczonego), można było podejść i napełnić bidon do woli
-żel energetyczny który na stoisku sponsora kosztował ~9PLN (bardzo smaczny i wydajny)
-kiełbaska z grilla, chlebek, ketchup, musztarda
-dla profesjonalistów nie gustujących w tłustych kiełbaskach posiłek regeneracyjny (ryz z owocami)
-stoisko wiejskich gospodyń (chlebek ze smalcem, ogóreczki)
-serwis roweru na miejscu
-masaże
Pula nagród co mnie akurat najmniej obchodziło (^^) bodajże 50 000 PLN (wow)

*Porządny trening - atmosfera panująca na maratonie wyciska z człowieka więcej niż trener nad uchem. Kiedy ze startu ruszy się masa rowerzystów a wśród nich my jak mrówka w mrowisku to aż chce się pedałować. Moim celem było nie być ostatnim - udało się!

*Doświadczenie - obserwacja innych zawodników, zawodowców, ich sprzętu, zachowania. Przejazd wymagającej trasy, obycie z maratonem, przełamanie się.


Wnioski:
 Gdybym zliczył ile bym zapłacił za wszystkie dodatki  z których skorzystałem to wpisowe było by mało. Do tego dochodzi aktywny wypoczynek, trening, nowe doświadczenia i dobra zabawa.

Nie można było lepiej zainwestować tych 20 PLN!! =)

1 komentarz:

  1. witaj, jeśli miałbyś ochotę zawitać do mnie na piwo/kawę/bilard/kręgle/itp. zapraszam

    o ile pamiętam studiujesz u mnie w mieście, zgadza się?

    ja mam cholernie mało czasu, ale może się uda zgrać

    jak coś pisz na maila rwks(małpa)tlen.pl

    OdpowiedzUsuń