sobota, 2 marca 2013

Wygrałem!! - miłe zaskoczenie.

Otóż niedawno spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Na stronie Elka Miedź trwał konkurs na najlepszą parę walentynkową. Pewnie i bym nawet o tym nie wiedział bo rzadko odwiedzam tę stronę ale jedną z par była rodzina mojej dziewczyny. -no weź wyślij sms'a... cóż popatrzyłem na aktualną pozycję, cena sms'a 2,49... Mówię że raczej nie wygrają ale jeśli chcesz to mogę wysłać. No i wysłałem. Ona wysłała dwa. Byliśmy akurat na wyjeździe z którego zdałem relację w ostatnim wpisie. No i tak sobie leżę przed południem bo długo spaliśmy i ostro leniuchowaliśmy po pobudce a tu telefon - numer się wyświetla ale czyj? Pojęcia nie mam! Odbieram i...



 -coś tam ktoś tam... jestem ten i ten... dzwonię z Radia Elka... czy wysyłał pan sms'a na parę walentynkową tą i tą...??

 -Yyyyyy nooo yy noo tak! (wryło mnie dość poważnie)

 -Jak się pan nazywa, gdzie się dodzwoniliśmy?

-W tym momencie jako że byłem absolutnie zaskoczony podałem imię i nazwisko i kompletnie zapomniałem że jestem w Jeleniej Górze i powiedziałem: Paweł M. z Głogowa. (facet wyczuł że mi kopara opada powoli)

-No więc wylosowaliśmy nagrodę dla głosujących i trafiło na Pana! Wygrywa pan 1,5 godzinny pobyt w spa dla dwóch osób.  (w tym momencie kopara opadła już całkiem, pomyślałem "o rzesz w mordę! to jakiś żart?")

-Naprawdę? To niesamowite!

-Cieszy się pan?

-Nnn... nnoo... tak! 

-Słyszę że jest pan bardzo zaskoczony :)

Dalej rozmowa potoczyła się tak że powiedział gdzie mogę odebrać itd., podziękował za udział w konkursie i złożył gratulacje. Muszę powiedzieć że przez to moje zdumienie i nagły telefon trochę się przytykałem ale nie było tak źle :)

Chwilę po otrząśnięciu się z tego i pierwszym zachwycaniu się z moją dziewczyną pomyślałem: "kurde a ostatnio sobie myślałem: fajnie by było coś wygrać, chciałbym coś wygrać, nie wiem co ale pewnie bym się ucieszył". Czyżby siła przyciągania zadziałała?

Tak się składa że wygrana została odebrana po powrocie i weekendzie (łada torebeczka z logiem Unikatomia Spa & Welness a w środku wizytówka, zaproszenie i dwie czekoladki w kolejnej torebeczce) i niedawno ją wykorzystaliśmy.



Obliczyłem jej wartość według taryfikatora na 135zł :)

Niezmiernie miło było spędzić czas w takim ekskluzywnym miejscu. Coś w tych klimatach:


Oprowadzono nas po obiekcie, opisano sale i zabiegi. Potem dostaliśmy szlafroki, ręczniki, wodę i spędziliśmy 1,5 w wodnym spa. (sami!) Trzeba zaznaczyć że 1,5h to czas na samym baseniku i saunach bo bramka jest tuż przed basenem a nie przed szatnią.

 Swoją drogą to chwyt chyba większości basenów jakie znam że płacimy również za pobyt w szatni, prysznic, toaletę itd. Tam po wyjściu przez bramkę mogę spędzić ile chce pod prysznicem, w szatni itd. Jeśli mam ochotę to mogę iść do pokoju relaksu na ile chcę gdzie gra muzyka relaksująca, jest kaskada solna (inhalacja) i światłoterapia (przyjemne barwy świateł). No ale ceny to mają... :P

No cóż to chyba na tyle. Życzę i wam wielu nagród i miłych niespodzianek! :)







6 komentarzy:

  1. zazdroszczę! mnie cieszy każda nagroda, choćby ta najmniejsza!! :) a w spa nigdy nie byłam! :) trzeba grac ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Fajnie być tak dopieszczonym za 2,49 zł :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie SPA to nic innego jak basen, różne "bąbelki" jako masaże i saumy. Więc coś czego możemy uświadczyć na każdym większym basenie. Tyle ze po prostu jest tam świetny i przytulny dizajn, super obsługa, czysto i schludnie. Jak chcesz się czegoś napić to Ci pani do stolika przyniesie itd. Ale oferta raczej dla ludzi co "mogą sobie pozwolić". 45zł za 1h na basenie, czy zabiegi startujące od 150zł, już lepiej przy okazji wypadu w góry odwiedzić basen w Gołębiewskim :)

    PS. Riannon teraz zespół K-Z zdobędzie super nagrodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nagroda fajna, dlatego rozumiem Twoją radość z wygranej :-) Jednak jest różnica, jak wygrywa się coś w naturze, a pieniądze. Pewnie, że mogłabym sobie za część kwoty, która ekstra wpadnie, zafundować pobyt w spa, ale najzwyczajniej w świecie żal mi wydawać na to pieniędzy. Co innego, jak nagrodą jest właśnie taki dopieszaczacz :-) Można się wtedy pławić bez wyrzutów sumienia i korzystać ile wlezie :-)

      Usuń
    2. Co prawda to prawda ;) Jakbym wygrał np. pieniądze to poszły by w konto i tyle, nie myślałbym o żadnym spa :P

      Usuń
    3. Paweł, a raczysz się cholera odezwać do mnie na maila albo facebooka?

      Usuń