Dzisiaj po dniu pełnym wrażeń mam do zaproponowania wam pewne rozwiązanie. Zanim jednak wygadam się z tego i owego to muszę się czymś pochwalić.
Po pierwsze, kupiłem w lumpeksie dywan! Tak moi drodzy dywan - duży nawet ładny dywan. Śmiem sądzić że po oddaniu go do pralni dywanów nawet do domu by się nadawał. Jako że w garażu auta nie trzymam a jedynie majsterkuję, a śrubki lubią mi wpaść do kanału, już dawno myślałem o jakimś dywanie. Wyceniony był na 12 PLN a że tego dnia była zniżka 50% cała akcja kosztowała mnie całe 6 polskich złotych.
Po drugie, kupiłem starą suszarkę - wręcz zabytek. Przyda mi się zamiast opalarki (koszt jakiejś sensownej 100 PLN) do serwisu sprzętu zimowego (deski, narty). Wydałem całe 3 PLN.
A teraz do rzeczy:
Ostatnio z racji mojej kondycji i postury powoli mobilizuję się do działania. Celem jest walka z otyłością i poprawa wyników - czy to na torze basenowym, czy na rowerze czy np. na schodach w bloku. Jak to mówią w zdrowym ciele zdrowy duch. Człowiek sprawny fizycznie osiąga często lepsze rezultaty w pracy umysłowej. Z tego względu postanowiłem regenerować siły stopniowo, bez wielkiego łał! Wiem co to przetrenowanie, poza tym zbyt intensywny lub źle dobrany trening dla ciężkiej osoby może skończyć się co najmniej źle.
Pierwsze kroki stawiam na basenie. Pierwsze w tej nowej walce bo wcześniej już uczęszczałem regularnie na basen zawsze przepływając kilometr. Na razie nie trenuję zasadniczo, pływanie rekreacyjne, bez liczenia, relaks i sauna. Co by się oczyścić i przygotować a jak wiadomo woda swoje robi. Niby człowiek się popluska, ale wracam do domu zmęczony. Oferty basenów nie są zbyt zachęcające... Tanie szkolne baseny rzadko dostępne na bilety - parodia! Zaś większe "parki" swoje wołają. A jeśli człowiek chce spędzić trochę czasu w saunie to już zakrawa o wyzysk :-P Normalnie zahacza to o luksus. Wydaje mi się że park wodny w moim mieście powstał tylko po to by ludzie nie mówili że go nie ma, a nie po to by sprostać wymaganiom mieszkańców (raczej dla hutników i kopalniaków). Ale jest na to sposób.
W serwisie lokalnych ogłoszeń wpisałem słowo "karnet". Jak się domyślacie byłem miło zaskoczony. Odkupując karnety od ludzi którzy ich nie potrzebują lub mają w nadmiarze robię sobie niezłą zniżkę. Za kwotę równą jednej godzinie na basenie (lub nawet taniej) przeważnie karnet oferuje mi 1,5h basenu z sauną za darmo lub prawie darmo (godzina na saunie - 60gr). Teraz normalnie pomyślałem sobie jaki głupi byłem że wcześniej z tego nie skorzystałem.
Na koniec powiem że dzisiaj kupiłem karnet (ofertę znalazłem w opisany sposób) na basen do aqua parku kilkanaście km ode mnie. W dodatku od razu z niego skorzystałem i spędziłem miło czas z dziewczyną na basenie. Dzięki niemu płacę 12,5 PLN za 1,5h w aqua parku i saunę mam w pełni za darmo. Dodam że godzina sauny na tym basenie kosztuje 28 PLN. Bosko! :-)
offtop:
OdpowiedzUsuńnagroda czeka na ciebie :)
jeśli nie w postaci czteropaka to w postaci odpowiadającej mu kwoty :)
jeśli nie kwoty, to w odpowiadającym mu ekwiwalencie $ poleceń bloga na AdTaily :)
tak czy inaczej proszę o kontakt ze mną - i o podanie numeru konta bankowego, lub wysłanie mini-bannerku do promocji Twojego bloga u mnie :)