piątek, 19 października 2012

Szafka pod TV

Nie, nie. Nie chodzi tu o szafkę na której będzie stać TV a raczej o szafkę która w moim pokoju znalazła miejsce pod telewizorem umieszczonym na ścianie. Dlaczego chcę o niej napisać? A to dlatego, że zrobiłem ją sam! :)



Dlaczego sam?

 Powodów jest zapewne kilka. Jako pierwszy podam ten najważniejszy - decydujący. Chodź inne też są niemniej istotne. (kolejność przypadkowa za wyjątkiem 1)

1. Miejsce na  szafkę i preferencje
Miejsce pod moją szafkę (którą można by nazwać kuferkiem?) było dość długie a zarazem dość wąskie. Mebelek miał mieć zaplanowaną wysokość. Z jednej strony była ściana z drugiej łóżko które dotykało przeciwnej ściany więc ani rusz. Jednym słowem chodziło o zapełnienie i wykorzystanie przestrzeni za łóżkiem. Kolejnym wymaganiem była przestrzeń pod spodem na kable idące wzdłuż najlepiej na tyle wysoka by zmieściła listwę zasilającą  z podłączonymi urządzeniami. No i wystarczy. Można by powiedzieć, nie ma takiej szafki na świecie żeby mi tam pasowała. No i zostały opcje dwie: zamówić i zabulić albo zrobić samemu za mniejszą kasę (?).

2. Oszczędność
Odpowiedź na pytanie kończące pierwszy punkt - zrobić samemu za mniejszą kasę. Niby tracę czas, paliwo na pojechanie po materiały i koszta materiałów ale myślę że i tak wyszło taniej niż na zamówienie. Części kupuję docięte na zamówiony wymiar, okleina boków już przyklejona - mi zostaje tylko montaż w domu. No chwilę dobrą z tym wszystkim walczyłem ale każdy następny montaż pewnie będzie szybciej. Koszt całkowity: 75-80 PLN.

3. Satysfakcja
Cóż, nie ma nic lepszego jak zrobić coś samemu, wykazać się pomysłowością czy kreatywnością i potem poczuć radość i dumę z własnego ja. Nie musi to być nic wielkiego, ważne aby zrobić coś samemu. Coś co cieszy oko albo też coś czego wcale nie widać a bardzo ułatwia nam życie. Można też jedno i drugie razem. Dlatego też chcę np. w przyszłości wymurować grilla na gospodarstwie (w tym momencie raczej domku letniskowym). Nigdy tego nie robiłem ale nauczę się. 


4. Doświadczenie
Zawsze mówiłem że jeśli raz naprawisz rower, nawet w dwie godziny, to wyjdzie Ci to na dobre. Kolejny raz, jak trafi Ci się ta sama usterka, zrobisz to w godzinę. A po jakimś czasie będzie Ci to zajmować 10 minut. Na tym czasie może skończmy :) I wtedy zaoszczędzisz czas czyli pieniądze. To jak inwestycja która zwraca się prędzej czy później. Teraz wiem gdzie zamawiać płyty meblowe, jako tako jak je skręcać, zrobiłem coś niewielkiego ale teraz wiem że mógłbym sklepać duży mebel, może szafę? Czas pokaże. Uczę się na błędach, czasami poprawiam meble już gotowe, czasami coś w nich zmieniam. Na pewno wszystko czego się nauczę przyda mi się, może nie teraz, ale kiedyś na pewno.


Nie będę się zagłębiał w sprawy techniczne ale coś tam widać na tych kiepskich zdjęciach. Dodam że trzymam tam rzeczy bardzo rzadko używane lub czekające tam na swoją kolej np. mam w zapasie sportowe buty które zacznę używać jak stare które służą mi do uprawiania sportu przestaną spełniać swoje zadanie. Płyta wierzchnia nie jest przymocowana i opiera się na 2 kątownikach których na zdjęciach jeszcze nie ma a których prawie w ogóle nie widać. Więc w razie "w" ściągam to co akurat sobie tam leży i zsuwam lub podnoszę "wieko" i mam dostęp do przestrzeni wewnątrz.

PS. Wszystkim majsterkującym, i dużo i mało, polecam filmy mistrza - Adama Słodowego. Na pewno znajdziecie je w sieci. Pozdrawiam!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz