Jakby to powiedzieć, człowiek myśli że ma coś dobrego aż nie spróbuje czegoś lepszego. I tak wierni fani hamulców typu V-brake w rowerach górskich (w zupełności wystarczą) po przejechaniu się rowerem z hydraulicznymi tarczówkami miewają koszmary nocne i marzenia dzienne =)
Nie inaczej ma się sprawa z nożami. Jako że należę do osób bardzo analitycznych jeśli chodzi o dobra materialne to i w tym wypadku nie było inaczej. Powiem więcej - noże zaczęły mnie pasjonować. Nie należę jednak do grona osób które pięknie opisuje angielskie słowo freak (fon.frik) jakże używane w naszym kraju ostatnio. Czyli wariatuncio, zapaleniec, dziwak na jakimś punkcie. Bo jak ktoś np. 90% wypłaty poświęci na kupno nowych monet do kolekcji to raczej jest uważany za dziwaka :)