tag:blogger.com,1999:blog-26509560411068280722023-12-28T21:04:51.101+01:00Blog o oszczędzaniupieniędzy, czasu, zdrowia i nie tylko. Rozwój osobisty, samorealizacja, sport, rekreacja, przełamywanie granic. Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-1853038852124793962013-05-23T15:51:00.000+02:002013-05-23T15:51:20.950+02:00Co się dzieje że nic się nie dzieje? <span style="font-size: large;"><b>Szykuję się do obrony! </b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIliW7u3qpHfUn9GvClgAT3eEkIJfnIMnLfXTCYk4aDb4LDpu4PTZOOCJelLF2z6SIRPO6H2L4CqxAXerj8r6iWoqNPkMz0SM8pPv7CZB0voqhsOg4DrXCVlU3KIC2ZzOF1DKSm8kwcDnN/s1600/4901598350_7895eb5727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3LOCLLD_3CTiN1sAJwwUR5V1_xsWHRHTGoyTwMi7DEtPe7C73JJyIpeVYALzWIULTPZ1mQuWpG17f4x0MvdS-y97RCSL9o6JMUY2MRTVRXSvUSZdrDVQZ1UkniNXQklG2WlbLPqA1fyZe/s1600/6165413003_859caa576f_z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3LOCLLD_3CTiN1sAJwwUR5V1_xsWHRHTGoyTwMi7DEtPe7C73JJyIpeVYALzWIULTPZ1mQuWpG17f4x0MvdS-y97RCSL9o6JMUY2MRTVRXSvUSZdrDVQZ1UkniNXQklG2WlbLPqA1fyZe/s640/6165413003_859caa576f_z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Nastał taki czas że odwlekając to co nieuniknione czyli oddanie pracy dyplomowej i obrona tejże pracy, wróg stoi pod drzwiami a ja co najwyżej budzę się i szukam skarpetek po omacku coby mi w stopy nie było zimno jak mnie rozstrzelają. <br />
<br />
<a name='more'></a>Każdy z nas na pewno wie co mam na myśli. Wydaje mi się że nawet osoby o bardzo wysokiej samodyscyplinie miewają takie chwile że duże zadanie tak ich odpycha, tak ciężko się do niego zabrać, że w momencie kiedy już zaczyna nas podpiekać od spodu zaczynamy się wspinać po linie do upadłego. I tym sposobem wielki projekt jest realizowany w trzy doby zamiast spokojnie po trochę każdego dnia. Tym sposobem człowiek prowadzi sielankowe życie miesiącami by potem przez tydzień oderwać się od rzeczywistości, nie przesypiać nocy ze strachu, a adrenalina pozwala robić swoje by zdążyć na czas.<br />
<br />
Taki oto czas właśnie mnie dopadł :)<br />
<br />
Chciałem o tym napisać z uwagi na to iż jednak spore grono odwiedza tego bloga. Może myślą że umarł? Albo ze mną coś nie tak? Nic podobnego, nazwał bym to chwilową pauzą.<br />
<br />
Blogowanie to moje pisanie do szuflady którą mogą otworzyć internauci. Dookoła mało jest ludzi z którymi mogę porozmawiać na podobne tematy. <br />
<br />
Może jak mam się bronić to zabiorę ze sobą swoją Morę?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIliW7u3qpHfUn9GvClgAT3eEkIJfnIMnLfXTCYk4aDb4LDpu4PTZOOCJelLF2z6SIRPO6H2L4CqxAXerj8r6iWoqNPkMz0SM8pPv7CZB0voqhsOg4DrXCVlU3KIC2ZzOF1DKSm8kwcDnN/s1600/4901598350_7895eb5727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIliW7u3qpHfUn9GvClgAT3eEkIJfnIMnLfXTCYk4aDb4LDpu4PTZOOCJelLF2z6SIRPO6H2L4CqxAXerj8r6iWoqNPkMz0SM8pPv7CZB0voqhsOg4DrXCVlU3KIC2ZzOF1DKSm8kwcDnN/s640/4901598350_7895eb5727.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Chyba lepiej nie... :)<br />
<br />
PS. Noże mnie inspirują. Mają w sobie coś takiego majestatycznego. Niby kawałek zaostrzonego metalu, jednak bardzo przydatny w codziennym życiu. Męska rzecz bo w końcu to nóż chowamy do pochwy a nie pochwę do noża :) Co nie zmienia faktu że kobieta z nożem w ręku, oczywiście nie celująca zamachem w swojego wybranka, to ładny widok :) <br />
<br />
PS2. A takiego Opinela noszę na co dzień przy sobie. Nie raz się przydał w terenie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjFjejnYYKGeMvo03q9ncVCKf_v_ceDOBAVeypk2P83C6oo5JXDgjzAYpM9c-t-wI8Wh55EEBX5PeFlHgD95-aV9iQN95MeUvvaLLQJo2D54A3y5W32VyA9WpBsa4Vnz4C0oYS3ye1-4b/s1600/8625415460_48e055a855_z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="371" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjFjejnYYKGeMvo03q9ncVCKf_v_ceDOBAVeypk2P83C6oo5JXDgjzAYpM9c-t-wI8Wh55EEBX5PeFlHgD95-aV9iQN95MeUvvaLLQJo2D54A3y5W32VyA9WpBsa4Vnz4C0oYS3ye1-4b/s640/8625415460_48e055a855_z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Trzymacie za mnie kciuki :) Pozdrowienia! Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-28594207566644842322013-04-15T13:06:00.001+02:002013-04-15T13:06:44.862+02:00Być jak James Bond.Taka mała dygresja do <a href="http://blog-o-oszczedzaniu.blogspot.com/2013/04/minimalizm-gryzie-sie.html" target="_blank">poprzedniego posta</a>. James Bond w którego rolę wdał się ostatnimi czasy Daniel Craig (swoją drogą to strzał w dziesiątkę i powiedział bym że jeden z moich ulubionych aktorów na tym stanowisku) to perfekcyjny minimalista.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoejdjNuf3Yi_ieqyhTY363DyjZltqUlZ9AOaYgnp55rgai_AzAuJJ2H8e4NJySPwQRycHAod5MtzJMSWRJ6wr3kM8QDuOXg7ra37_YnugW6WsoaiOwlsagU32SlBskwIfVYjwbD1bq_vt/s1600/4297346083_b4884c04b2_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoejdjNuf3Yi_ieqyhTY363DyjZltqUlZ9AOaYgnp55rgai_AzAuJJ2H8e4NJySPwQRycHAod5MtzJMSWRJ6wr3kM8QDuOXg7ra37_YnugW6WsoaiOwlsagU32SlBskwIfVYjwbD1bq_vt/s1600/4297346083_b4884c04b2_n.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a>Dlaczego minimalista?<br />
<br />
Zobaczcie, kultowy 007 <b>ma wszystko ale w zasadzie nie ma nic</b>. Jeździ najlepszymi samochodami choć nie ma garażu, ubiera się w gustowne garnitury choć nie ma garderoby, piękne kobiety same wchodzą mu do łóżka, a gdzie by się nie zatrzymał do do szczęścia potrzebuje martini z wódką na lodzie jak wiadomo wstrząśniętą, nie mieszaną i dobry widok za oknem. Jadąc w daleką podróż zabiera małą torbę, od większości spraw "ma ludzi" a jego dobra trwa 48h. W dodatku jest wysportowany, umięśniony i wyrzeźbiony co zapewne dostał od matki natury i ręki do tego nie przyłożył. <br />
<b><br /></b>
<b>Całe szczęście to tylko fikcja.</b> Do takich rzeczy dochodzi się ciężką pracą a zwykły dzień nie wygląda jak wyciągnięty z filmu. Swoją drogą kto by chciał oglądać garaż czy garderobę Dżejmsa?<br />
<br />
Minimalizm sam w sobie jest super, lubię minimalistyczne wypady bo jeśli miejsce jest zjawiskowe to i wiele do szczęścia nie potrzeba. Minimalistyczne wnętrze? Czemu nie! Piękna, prosta, oaza spokoju. Jednak dla mnie może to być jeden pokój. Bo gdzie schowam całą resztę? Czasami wydaje mi się że super ekstra minimalistyczne osoby są po prostu nudne i poza życiem "towarzyskim" i życiem w sieci czy przy książce nie robią nic. No chyba że w domu minimalista na 102 a nieopodal składzik wszelkiej anty minimalistycznej materii. Pozdrowienia i zapraszam do dyskusji :) <br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-27072542755388456022013-04-14T12:59:00.000+02:002013-04-15T13:08:18.504+02:00Minimalizm gryzie się......z oszczędzaniem, racjonalizmem, pasją, hobby? <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Czy jestem minimalistą? Raczej nie. W sumie mógłbym powiedzieć że raczej nie mogę nim być. Kolega <a href="http://realny-minimalizm.blogspot.com/" target="_blank">Remik</a> fajnie pisał o minimaliźmie jako upraszczaniu życia a nie dążeniu do jak najmniejszej liczby przedmiotów. A może jednak jestem? Jako żeglarz często muszę być minimalistą - jedna torba do dyspozycji , 2 tygodnie na morzu przede mną, muszę się tak spakować żeby wyjazd był udany i niczego mi nie zabrakło. I zazwyczaj nie brakuje, pustkę nadrabiają pogoda, żeglowanie, wędkowanie, nurkowanie itd. No ale to tylko wyjazd, a na co dzień?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS5J018n2I4c24pUjktYQ6T-bD-iTYNU4YpCV2u-n0UvOFO0Uh9jiDel2lVikyPLIKvRltUI2iYdxirnkLWTMQCujrqvrjpFyWllikiuyp-TTzp3L5TcWAZvv92CIgxpHjHeuhR25U1IRz/s1600/aaaaaaaaaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS5J018n2I4c24pUjktYQ6T-bD-iTYNU4YpCV2u-n0UvOFO0Uh9jiDel2lVikyPLIKvRltUI2iYdxirnkLWTMQCujrqvrjpFyWllikiuyp-TTzp3L5TcWAZvv92CIgxpHjHeuhR25U1IRz/s640/aaaaaaaaaaa.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A tak sobie ciągnąłem kolegę bodajże w Czarnogórze. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Minimalizm często kojarzy się z małą ilością przedmiotów. Ja tak nie potrafię. Nie lubię przede wszystkim pożyczać. Wolę mieć swoje i nie martwić się kiedy muszę oddać, załatwiać, szukać, no i potem jeszcze "w razie w" trzeba przecież się odwdzięczyć. Często okazuje się że trzeba coś kupić na gwałt i nieciekawy zakup wisi w powietrzu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mam wile zainteresowań. Lubię majsterkować do czego potrzebuję narzędzi, SWOICH NARZĘDZI.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Aktywnie spędzam czas uprawiając sport. O ile korzystanie z siłowni (karnet) to w większości przypadków najlepsze rozwiązanie (tak jak chodzenie na basen) to już wypożyczanie za każdym razem sprzętu zimowego nie jest zbyt oszczędne i mądre (post o wypożyczalniach i obliczenia na pewno się pojawi) no chyba że ktoś uprawia sporty zimowe dwa dni w roku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jadąc na wczasy, płynąc na rejs, rekreacyjnie nurkuję. Ja wiem że zwykle "jakiś" sprzęt jest dostępny, ale nie odbierajmy sobie przyjemności. Okulary mogą być pożółknięte i niepasujące po prostu. Każda twarz jest inna, jak i okulary do nurkowania czy tam gogle. To samo tyczy się rurki i płetw. Wolę wydać te 60-80zł, dobrać coś indywidualnie dla siebie i mieć w "arsenale". Mógłbym tak wymieniać i wymieniać ale wniosek zawsze będzie ten sam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Czy minimalistą jest osoba wszechstronna? Osoba starająca się poszerzać horyzonty nie tylko w sieci czy przed ekranem tv? Moim zdaniem takiej osobie żyje się łatwiej gdy posiada własne zasoby, przedmioty pozwalające jej robić to co lubi. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Możliwe że dla takiej osoby minimalizm będzie się sprowadzał do mądrego zarządzania swoim sprzętem. Odpowiedniej segregacji, umiaru. Jeśli tak to staram się być minimalistą na swój sposób. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://blog-o-oszczedzaniu.blogspot.com/2013/04/byc-jak-james-bond.html" target="_blank">Dodałem coś jeszcze do tematu w kolejnym poście. Zapraszam. </a></div>
Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-6403403664205398342013-04-10T12:22:00.001+02:002013-04-11T04:19:02.968+02:00Jak kupić używany rower? <b>Może najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie czemu używany? </b><br />
Dla mnie odpowiedź jest prosta: dlatego że o ile wiemy jak kupić, na co zwrócić uwagę, kupujemy produkt nieporównywalnie lepszy od sklepowej nówki w tej samej cenie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08u-txCsKYeZkzGGLngTxUfBkXRdLXCKKqext4j4zr3uaFYek67MeKmzbMqaVQM6GUBIFbQ8B6QKd2_RB4nOzOjCiLwDfulc82NBTI4WPd7_yk_y2_o2O9GxH1xKfafyO-0wEDn4ocVnw/s1600/rawery.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08u-txCsKYeZkzGGLngTxUfBkXRdLXCKKqext4j4zr3uaFYek67MeKmzbMqaVQM6GUBIFbQ8B6QKd2_RB4nOzOjCiLwDfulc82NBTI4WPd7_yk_y2_o2O9GxH1xKfafyO-0wEDn4ocVnw/s320/rawery.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Używany rower to idealna alternatywa dla ludzi potrzebujących taniego środka przemieszczania się i nie mających na ten cel wielkiej gotówki. Może tak być, że po prostu nie widzą sensu kupowania drogiego roweru żeby raz na jakiś czas pojechać sobie na rynek czy na równe, ubite, pozamiejskie bezdroża. <br />
<br />
Weźmy dwa przykłady z życia:<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>1.</b> <a href="http://blog-o-oszczedzaniu.blogspot.com/2013/04/zakup-kontrolowany-2.html" target="_blank">Kolarzówka którą kupiłem i przygotowałem do jazdy.</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Kupwj8irh9eU8JZws1OP-2V81ikfwWVoZg0kp49_IqKbsk3r-djF4g1ibjerXh8v6o_hcbQ9o-4ERz23bhSWaL0dJmKxyMFJ_YeX5Tf4lRjVLhFC2uW8Jqi-afkuCBgaAoF33mlncK8x/s1600/20130402_184925.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Kupwj8irh9eU8JZws1OP-2V81ikfwWVoZg0kp49_IqKbsk3r-djF4g1ibjerXh8v6o_hcbQ9o-4ERz23bhSWaL0dJmKxyMFJ_YeX5Tf4lRjVLhFC2uW8Jqi-afkuCBgaAoF33mlncK8x/s320/20130402_184925.jpg" width="320" /></a></div>
184zł a można było mniej. Przy czym sam doprowadzałem ją do używalności. Jeśli ktoś ma zdolności manualne, majsterkuje, sklejał kiedyś modele itd. to z pomocą filmików w internecie zrobi wszystko co trzeba. A jak raz zrobi to już będzie całe życie pamiętał.(rower datuję na lata 80')<br />
<br />
Teraz pomyślmy co kupimy w sklepie za tę kwotę? Z tego co wiem to w tesco bywają w promocji "górale" za podobne pieniądze. Ciut więcej trzeba dać za "mieszczucha" z koszykiem. I wiecie co? Te rowery nie nadają się do normalnej jazdy. Wierzcie mi na słowo - byłem serwisantem rowerowym w tesco...<br />
Popatrzmy na to z innej strony. Jedziemy do dziadka, otwieramy szopę a tam jakiś zakurzony rower stoi. Leciwa "koza", "ukraina". Wsiadamy i co? Jedzie! Nawet całkiem przyzwoicie jedzie! Pytamy dziadka co i jak i dziadek mówi: dobry rower, raz pedała zmienić musiałem bo w korzeń uderzyłem i dętkę ze dwa razy bo najechałem na coś.<br />
<br />
<b>Chyba nie muszę mówić ile części z nowego roweru marketowego zostało by dalej w rowerze po 30 latach używania. </b><br />
<br />
<b>2.</b> Ojciec mojej dziewczyny kupił ostatnio sobie rower. Za ni mniej ni więcej niż 100zł. Oto on:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5SHVtYHBzXdMfvKK4DFwHBvVvnyx-Yc6A_ehMTb1i7l8ULHZIO6TQ03XOq-S7zuHDy_Rbc8dqLo3H-W1pqWBfLMHaZgKiCrbhGAMgmKz6MHtFM5yk_eVIVhngLtSuEZf5c68V15k3-F6P/s1600/Zdj%25C4%2599cie0150.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5SHVtYHBzXdMfvKK4DFwHBvVvnyx-Yc6A_ehMTb1i7l8ULHZIO6TQ03XOq-S7zuHDy_Rbc8dqLo3H-W1pqWBfLMHaZgKiCrbhGAMgmKz6MHtFM5yk_eVIVhngLtSuEZf5c68V15k3-F6P/s320/Zdj%25C4%2599cie0150.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Brakuje mu czegoś? Ma przerzutki, hamulce przód i tył, błotniki, bagażnik, sprawne dynamo zasilające oświetlenie z przodu i z tyłu. Siodełko zmienione na wygodniejsze i dzwonek dołożony (z kufla od piwa! taki kufel jak to się często na urodziny dostaje z dzwonkiem co by zasygnalizować że się skończyło chyba). No i mamy rowerek na miejskie podboje. Za tę kwotę to już roweru w sklepie nie kupimy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Rozwiązaniem idealnym było by kupienie roweru używanego w którym nie trzeba mocno grzebać już na starcie. Z moich obserwacji mogę powiedzieć że, coś na prawdę taniego można wyrwać właśnie dlatego że coś z rowerem jest nie tak, w dodatku można próbować zbić cenę, chociaż to nie reguła. Dlatego dobrze na samym starcie zrobić sobie czy to na kartce, czy to po prostu w głowie, taki mały kosztorys. W skrócie - patrząc na rower kalkulujemy ile wyniesie jego naprawa i modyfikacje. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak więc wybieramy się w poszukiwaniu naszej przyszłej maszyny. Poniżej w punktach przedstawię na co zwrócić uwagę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>1. Czego od roweru oczekujemy? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jest to podstawowa kwestia od której zaczynamy. Od tego zależy na co będziemy patrzeć będąc na giełdzie czy przeszukując ogłoszenia. Postaram się w dużym uproszczeniu wypisać podstawowe grupy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Rower MTB, ATB (góral)</b> - to chyba najbardziej uniwersalna grupa, może być do miasta, do lasu, na asfalt, wszędzie. Można zamontować bagażnik, błotniki, dzwonek itd. Jednak pozycja na rowerze jest raczej "sportowa" - pochylona, siodełko z reguły małe i twardsze. Koła zwykle 26 cali. Ostatnio panuje moda na MTB 29er o kołach 29 cali dla osób o dużym wzroście. Rowery MTB mogą posiadać tylny amortyzator (damper) jednak o mniejszym skoku i innej pracy niż w rowerach zjazdowych. </div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvn4t9deaa0CIftL95VOSSer13GzJdYRGihTnYVN3nXG9-bYx7eMtiRhyphenhyphenKhiTnUKbD9vydHLP9CYOElQ_xTF0Tgiz7enuB1-wKwucbJO-wg1V78ELDmi7uhxP3raKGmq5Z-D_rTUbiYSMk/s1600/mtb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvn4t9deaa0CIftL95VOSSer13GzJdYRGihTnYVN3nXG9-bYx7eMtiRhyphenhyphenKhiTnUKbD9vydHLP9CYOElQ_xTF0Tgiz7enuB1-wKwucbJO-wg1V78ELDmi7uhxP3raKGmq5Z-D_rTUbiYSMk/s320/mtb.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rower MTB</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Rower szosowy (kolarzówka)</b> - rower do poruszania się głównie po asfalcie, cienkie opony (małe opory toczenia) i koła 28 cali, pozycja bardzo pochylona, przez co osiąga się większe prędkości, w lesie raczej nim nie pojeździmy jednak do miasta może się nadać z racji szybkiego przemieszczania się.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinMSzqtR_FvwDq6neVyvBgWck8gztJ5JqIzWPxLYjdt3GMm1psia5EXETcuOs4KA3PQz0YB77ObVbec3x5q0QCXa7XaVuQR3bmsQ6aWoswGU3WC5NXvyt9WzG9ciMvSgswKHwuNbmycHlG/s1600/szosa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinMSzqtR_FvwDq6neVyvBgWck8gztJ5JqIzWPxLYjdt3GMm1psia5EXETcuOs4KA3PQz0YB77ObVbec3x5q0QCXa7XaVuQR3bmsQ6aWoswGU3WC5NXvyt9WzG9ciMvSgswKHwuNbmycHlG/s320/szosa.jpg" width="232" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szosa</td></tr>
</tbody></table>
<b>Rower crossowy (kros)</b> - są to rowery górskie z większym nastawieniem na asfalt. Coś jak MTB ale z kołami 28 cali i węższymi oponami. Nie mniej, z dobrze dobraną oponą, radzi sobie w każdym terenie. Bardzo ciekawa pozycja do ogólnego zastosowania. <br />
<br />
<b> </b><br />
<b>Rower miejski (holender)</b> - nazwa holender przyjechała wraz z holenderskimi rowerami. Jak wiadomo Holandia to kraj rowerów, głównie miejskich. Taki rower często ma koszyki, bagażnik. Pozycja siedzenia wyprostowana, wygodna, relaksująca. Występują biegi w piaście. Co do użytkowania wszystko zależy od ukształtowania terenu. Taki rower jest idealny na miasto, na zakupy, na mniej wymagające leśne czy polne trasy rekreacyjne. <br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfHp0Ok5w4XfsLSH_K5Cuq7sVQvhL4PAALZyDr367iw0LBM0UmI6sF0tMac1rvmM0OOdHJUG1x3EgSt5qhq7pXaAFVu62rG_VLZaDKgR_n6qgflEFUqb4zK6jQ0_BIQSfYF6EE4w6xXcpz/s1600/miasto.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfHp0Ok5w4XfsLSH_K5Cuq7sVQvhL4PAALZyDr367iw0LBM0UmI6sF0tMac1rvmM0OOdHJUG1x3EgSt5qhq7pXaAFVu62rG_VLZaDKgR_n6qgflEFUqb4zK6jQ0_BIQSfYF6EE4w6xXcpz/s320/miasto.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Mieszczuch"</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Rower składany (składak)</b> - jest świetną alternatywą na miasto a także na wyjazdy. Składaki wracają do mody tyle że w odświeżonej wersji. Aluminiowe ramy, przerzutki itd. Można je złożyć w moment i np. schować do bagażnika. Będąc na rejsie na morzu śródziemnym mieliśmy na jachcie dwa składaki. W tamtejsze upały to był strzał w dziesiątkę. Poza tym większość z nas pamięta "Wigry 3" albo rower "Czajka". Ah mam jeszcze takie ze dwa, kiedyś odrestauruję :) </div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQA7UMFMT2W3wML9uhTRKWdfB9e6dTQVQxKlMOGF2xpwfW6q5tO0lDNcXz8QrbB8T2PcArWhHnP7UkSoIvJF3qy1UFWTSA_AqCIX6wIvs4bLY9164rpEw-3eXyJxGDiZFF2ThiZIIwBcGF/s1600/skladak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQA7UMFMT2W3wML9uhTRKWdfB9e6dTQVQxKlMOGF2xpwfW6q5tO0lDNcXz8QrbB8T2PcArWhHnP7UkSoIvJF3qy1UFWTSA_AqCIX6wIvs4bLY9164rpEw-3eXyJxGDiZFF2ThiZIIwBcGF/s320/skladak.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nowoczesny składak</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Rower trekingowy (turystyczny)</b> - tutaj pojęcie jest dość ogólne, w sumie z większości rowerów można zrobić rower do uprawiania turystyki. Zwykle rower trekingowy to rower miejski z elementami roweru górskiego. Nie jest to jednak zasada. Rower trekingowy ma być przystosowany do pokonywania długich dystansów często z ekwipunkiem (choć to również podlega dyskusji). Trudno określić konkretne kryteria dla tego rodzaju. Dla przykładu:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFTpD7iN0c3Q-KYZeb_oeh-NZdhj6ZNF-UnuwN_lJM3xfyvyEGmwuPKIc5UW9G1RPJtgigRj23NcyDuSf2BG-Wd4Ila2ASqA8ipBcqPZKtYtaY3XcBHAAW_ez6sMnnrxB2NpVK7CSBGjWT/s1600/trek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="207" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFTpD7iN0c3Q-KYZeb_oeh-NZdhj6ZNF-UnuwN_lJM3xfyvyEGmwuPKIc5UW9G1RPJtgigRj23NcyDuSf2BG-Wd4Ila2ASqA8ipBcqPZKtYtaY3XcBHAAW_ez6sMnnrxB2NpVK7CSBGjWT/s320/trek.jpg" width="320" /></a></div>
Rower ten posiada elementy roweru szosowego, górskiego jak i miejskiego. <br />
<br />
<b>Inne rowery - </b>pomijam tutaj inne rowery takie jak tandemy, rowery poziome, rowery do wykonywania ewolucji w powietrzu i na przeszkodach (dirt, street), rowery zjazdowe (downhill, dual) itd. Mniej się na tym znam choć kiedyś uprawiałem Flatland na rowerze BMX, to jako ciekawostka. Jednak wszystko poszło do przodu, rowery wyczynowe są lżejsze od tych kiedyś a w dodatku bardziej wytrzymałe. Poza tym post kierowany jest do osób szukających roweru do "normalnych" zastosowań bądź treningu :P <br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlzxFelZ2Q5BJ-lq-ilo5MUyNODMZvo2VGemEbO0m456MRM3kW4rNgRkCTDQRpHcFra1TCntO02USmxvlB6bnAOdVsHC4WqC8zqi7lzB5X3-9MAJa_jGGM4X-3o9G7lLhDnHYjwzRblMsf/s1600/flat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlzxFelZ2Q5BJ-lq-ilo5MUyNODMZvo2VGemEbO0m456MRM3kW4rNgRkCTDQRpHcFra1TCntO02USmxvlB6bnAOdVsHC4WqC8zqi7lzB5X3-9MAJa_jGGM4X-3o9G7lLhDnHYjwzRblMsf/s320/flat.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Flatland - "taniec z rowerem"</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-NBEZyt8AgMma3it0xSGR1G333P-ShYFStZXAAu4cy-LyFhwVlDJxQKoul_1DnD0dKZObxHIYUMbLfTsDq5D2eY-XqYSlW1tJOl_uYbQzcKUGiqvQTORLagLqRxLSOZEYh3lzm0SPylKt/s1600/dh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-NBEZyt8AgMma3it0xSGR1G333P-ShYFStZXAAu4cy-LyFhwVlDJxQKoul_1DnD0dKZObxHIYUMbLfTsDq5D2eY-XqYSlW1tJOl_uYbQzcKUGiqvQTORLagLqRxLSOZEYh3lzm0SPylKt/s320/dh.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rower zjazdowy (downhill)</td></tr>
</tbody></table>
<b>2. Rama</b><br />
Wiemy już mniej więcej jaki typ roweru nam odpowiada. Jeśli wypatrzymy model który nam pasuje zaczynamy od sprawdzenia ramy. Po pierwsze rozmiar - czyli długość rury podsiodłowej. Kupując rower w sieci można sprawdzić jaki rozmiar ramy dedykowany jest do danego wzrostu. Sprawdzając rower na miejscu możemy praktycznie sami go dobrać. O ile nie kupujemy damki to należy stanąć tak aby górną rurę roweru mieć pomiędzy nogami. Tak jak państwo na obrazku:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLUSRk4zkZQMmH9L_qAZcCPREMuci9Sni-ovPpvGQ2sLNV15opz-FwfitR-RWVdjjehPGRAx94FBgdMk1QFGUiSi_HA9SGMSDi-jbL_KfQjcDpyeBL_65aSbUFZ7_UAyjMZP38T1xibogd/s1600/rama.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLUSRk4zkZQMmH9L_qAZcCPREMuci9Sni-ovPpvGQ2sLNV15opz-FwfitR-RWVdjjehPGRAx94FBgdMk1QFGUiSi_HA9SGMSDi-jbL_KfQjcDpyeBL_65aSbUFZ7_UAyjMZP38T1xibogd/s320/rama.jpg" width="320" /></a></div>
W takiej pozycji powinien być prześwit pomiędzy kroczem a górną częścią ramy. Najlepiej taki aby można było podnieść przednie koło roweru. Ogólnie prześwit może być mniejszy lub większy, ale nie może go nie być.<br />
Po drugie stan ramy - rama może mieć obtarcia, czy to od linek czy to od piasku, kamieni, nie może za to absolutnie być pęknięta i skrzywiona. (to co tyczy się większości części, czyli rdza - może być nalot z rdzy, nie może być za to głębokich wżerów) <br />
<br />
<b>3. Amortyzator/widelec.</b><br />
Jeśli w rowerze jest widelec to oceniamy go tak samo jak ramę. Jeśli amortyzator to trzeba sprawdzić też jakie ma "luzy". W tym celu zaciskamy przedni hamulec i ruszamy rowerem do przodu i do tyłu. Jeśli amor buja się mocno na goleniach to znaczy ze ma już swoje za sobą. Niższe modele mają w sobie fabryczne luzy które trzeba zaakceptować. Przy tej okazji wyjdą luzy w sterach które, o ile stery się nie rozpadają, wystarczy skręcić. Jeśli amor jest olejowy lub ma tłumienie olejowe trzeba zobaczyć czy nic nie cieknie. (to co tyczy się większości części, czyli rdza - może być nalot z rdzy, nie może być za to głębokich wżerów) <br />
<br />
<b>4. Koła</b><br />
Koła przede wszystkim powinny być proste. Centrowanie koła to koszt ok 25zł za sztukę. Jeśli oba mają bicie (tzw. ósemkę) to już wiadomo że do interesu trzeba dopłacić 50zł. Dobrze też jeśli wszystkie szprychy są proste i napięte, chociaż lekko krzywe można naciągnąć (ale to już znowu centrowanie). Lepiej aby nic nie było w rdzy. Kiedy zakręcimy kołem nie powinno być słychać odgłosów z wnętrza piasty, może to świadczyć o padniętym łożysku lub że piasek dostał się do środka. <br />
<br />
<b>5.</b> <b>Napęd</b><br />
Na napęd roweru składają się: łańcuch, korba, kaseta (lub wolnobieg czy torpedo), można jeszcze dołożyć przerzutki. Co do korby i kasety, zęby nie powinny być mocno wytarte, zjechane. Cóż trudno mi jeszcze określić na pierwszy rzut oka ich stan. Najlepiej się przejechać i jeśli nic nie strzela i nie przeskakuje (samo) jest dobrze. Warto też pozmieniać podczas zjazdy biegi i zobaczyć czy każdy wchodzi. Przerzutka nie może być krzywa, tak jak i korba. Jeśli kupujemy rower wiekowy (jak mój zakup np.) To nie oczekujmy że zamulony smarem i wszystkim co się do niego przykleiło napęd, będzie chodzić bez zarzutu. Wtedy wystarczy sprawdzić czy przerzutka nie ma luzów zbyt wielkich. Chwycić, poruszać i zobaczyć czy nie lata za bardzo na łączeniach. Jest to element ruchomy więc musi być jakiś luz ale nie może być rozklekotana że wiatr zawieje i nam biegi pozmienia. Łańcuch zapewne będzie rozciągnięty ale bez katowania jeszcze pojeździ. <b>Pamiętajmy że rower może być brudny i to ten brud może powodować że źle pracuje ale to nasze najmniejsze zmartwienie.</b><br />
<br />
<b>6. Hamulce </b><br />
Spotkamy się z czterema, no w sumie z pięcioma typami hamulców: tarczowe, V-Brake, szczękowe,<br />
bębnowe i torpedo. Zacznijmy od najprostszego torpedo czyli hamowanie po przez "pedałowanie do tyłu". Jeśli rozpędzimy się, energicznie naciśniemy na pedał w przeciwnym kierunku i rower szybko się zatrzyma to wszystko jest ok. Jeśli rower wolno wyhamowuje i wymaga to od nas dużej siły hamulec może być zużyty. Hamulce bębnowe są u nas rzadkie. Jednak sprawdzał bym je tak samo jak torpedo czyli jak mocno muszę zacisnąć klamkę i jaka jest jakość hamowania. Hamulce szczękowe i V-Brake nie powinny być z plastiku (jak w marketach), o ile słabo hamują jest to zwykle kwestia regulacji i zużytych klocków. Hamulce tarczowe - odpuścił bym całkowicie tarczówki mechaniczne, więcej z nimi zachodu niż pożytku. Poza tym jakość hamowania porównywalna do porządnych V'ek ale za to są cięższe. Wiadomo, są wyjątki, ale wyjątek potwierdza tylko regułę. Natomiast tarczowe hamulce hydrauliczne to najbardziej zaawansowany system hamowania. Najważniejsze żeby sprawdzić czy nigdzie nie uchodzi płyn, czy nigdzie się nie "poci". Jeśli hamulec delikatnym dotknięciem klamki (nawet jednym palcem) wyhamowuje rower, to wszystko jest ok.<br />
<br />
<b>7. Siodełko, sztyca, pedały, gripy, kierownica i mostek. </b><br />
Siodełko nie powinno być nigdzie przedarte, w rowerach miejskich szerokie i wygodne. Sztyca na tyle długa byśmy mogli ustawić siodełko pod siebie. Pedały luźno się kręcić, nie wydawać odgłosów podczas kręcenia (zawsze może je wyczyścić i przesmarować). Gripy czyli uchwyty na których zaciskamy ręce oceniamy wizualnie - albo jeszcze się nadają albo nie. Kierownica i mostek powinny być proste w sensie symetryczne i bez wgnieceń. <br />
<br />
<b>8. Suport i stery. </b><br />
Podczas kręcenia korbą czy kierownicą nie powinny wydawać podejrzanych odgłosów, nic nie powinno ocierać w środku (np. piach czy rozpadające się łożysko)<br />
<b><br /></b>
<b>9. Osprzęt</b><br />
Osprzęt może być, lub może go nie być. Możemy chcieć aby był lub nie. To już kwestia przeznaczenia roweru. Jeden chce błotniki, drugi nie jeździ w deszczu lub nie przeszkadza mu błoto na plecach. Jeszcze inny robi zakupy i potrzebuje bagażnik i koszyk, kolejny jeździ sportowo i to mu tylko zawadza. <br />
<br />
Jeszcze raz to napiszę: <b>Pamiętajmy że rower może być brudny i to ten brud może powodować że źle pracuje ale to nasze najmniejsze zmartwienie. </b>Mógł być źle serwisowany i włożenie trochę serca da mu drugie życie. Jeśli majsterkowaliśmy przy rowerach wiemy na co być przeczulonym, jeśli dopiero zaczynamy na pewno do tego dojdziemy.<br />
<b><br /></b>
<b>Symulacja:</b><br />
Teraz chciałbym zrobić symulację kupna roweru dla mojej mamy. Mama chce damkę aby łatwo się wchodziło. Bagażnik, oświetlenie i koszyk. Trasy utwardzone polne i leśne, asfalt. Ma być wygodnie i miękko, biegi żeby się tak nie męczyła.<br />
Jadę na giełdę i już mam swój typ. Trekingowa dameczka Batavusa. Robię szybkie oględziny: siodełko szerokie żelowe (jest miękko i wygodnie), piasta biegowa Nexus (7biegów), nóżka jest, dzwonek zepsuty, brak oświetlenia, amor z przodu ma luzy ale nie za duże, błotniki są, bagażnik pęknięty , koła proste, rama ok (alu), napęd prawie ok bo łańcuch rdze złapał. Cena 550zł.<br />
<br />
Co myślę: Dobra rowerek spełnia moje kryteria, dzwonek gdzieś mam od starego roweru sprawny to odpada, oświetlenie trzeba kupić (20zł) amor daje rade, bagażnika nie chce (60zł, postaram się zbić cenę), łańcuch do wymiany(25zł, postaram się zbić cenę), koszyk na bagażnik z 10zł. Rozmawiam ze sprzedawcą i mówię żeby sobie zabrał bagażnik bo jest pęknięty i dzwonek - bo nie działa, informuję że łańcuch jest zardzewiały i do wymiany, proponuję 450zł. Myślę że za 500 powinien oddać, przy dobrych wiatrach za 480. Często jest też tak że jak się mówi żeby bagażnik sobie zabrał to na koniec mówi a weź go pan sobie (można spróbować naprawić).<br />
Przejechałem się, wszystko działa sprawnie, dzwonię do mamy, kolor i cena pasi, biorę. Koszt:<br />
500zł rower<br />
60zł bagażnik nowy (nie jakiś najtańszy tyko solidniejszy, można poszukać też tego samego dnia na giełdzie)<br />
20zł oświetlenie (jw)<br />
25zł łańcuch nowy<br />
10zł koszyk (giełda) <br />
<br />
Suma 615zł. Po powrocie wyregulowałem wszystko, zamontowałem dzwonek, bagażnik, koszyk, mama zadowolona. Taki rower w sklepie 1500zł wzwyż. Coś w ten deseń:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRa2eIO0y6XiPmLQIUUL4YzT5LG13FTg_jmFl2-RRArlSvLAYyla8c53b77hOdnYU5LNjANgQGimwwnWtf1ITA6aV9ryexTmOiRM77XdPaQpwV35Lje8MbgXpTx26iyVGAIUs0aX6gtI4k/s1600/dama.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRa2eIO0y6XiPmLQIUUL4YzT5LG13FTg_jmFl2-RRArlSvLAYyla8c53b77hOdnYU5LNjANgQGimwwnWtf1ITA6aV9ryexTmOiRM77XdPaQpwV35Lje8MbgXpTx26iyVGAIUs0aX6gtI4k/s320/dama.jpg" width="320" /></a></div>
Spekulacja na podstawie obserwacji. Widziałem już takie rowery w tej cenie.<br />
<br />
Ważne aby wcześniej zaplanować kupno i mieć gotówkę w gotowości. Dajmy czas aby handlarze przywieźli coś fajnego. Nie kupujmy na pałę bo możemy żałować że parę stoisk dalej stoi lepszy. Jednak może się okazać że nie stoi :) I jak wracamy to tamtego już nie ma, dlatego jeśli jest na prawdę dobrze to warto brać. <br />
<br />
Rower dostosowujemy do siebie. Jeśli nie pasuje nam coś to zmieniamy, trzeba zawsze brać to pod uwagę. Jeśli mostek jest za krótki to doliczmy nowy, może stary sprzedamy itd.<br />
<br />
Warto rozejrzeć się po mniejszych targach. Zauważyłem że na dużych giełdach często ceny są bardzo wysokie ale i tam trafiają się okazje. <br />
<br />
No mam nadzieję że temat został w miarę ogarnięty :) Jeśli post Ci się spodobał to proszę napisz o tym w komentarzu. Nie wiem ile osób tu zagląda ale mimo to staram się pisać tak jak potrafię o tym co mnie ciekawi i wam może się przydać. Niedawno padło po raz pierwszy ponad 100 wyświetleń jednego dnia. Bardzo mnie to cieszy. Chciałbym żeby odbiło się to również na dyskusji, pozdrawiam i trzymamy się ramy! :) <br />
<br />
PS. Jeśli coś istotnego w temacie mi się przypomni to dodam. Może macie jakieś konkretne wątpliwości? <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-8199882206982889652013-04-07T17:07:00.000+02:002013-04-07T17:09:46.800+02:00Naturalna walka z chorobą. Ostatnio dopadła mnie jakaś choroba. Ból gardła, katar, kaszel. Tatko
lekarz powiedział że to zapalenie dróg oddechowych na tle wirusowym.
Niestety od wielu lat nie mogę poradzić sobie z żadną chorobą bez
antybiotyków. Za dzieciaka byłem parę razy mocno wzięty i intensywnie
mnie leczono, co poskutkowała słabą odpornością. Jakiś czas temu okazało
się że mam problemy z wątrobą, chcę ją uleczyć. Biorę tabletki na
wątrobę i stosowałem przez 2 tygodnie dietę regeneracyjną (lekkostrawną)
1000kcal. (-5kg, dwa wróciły) Potem święta odpuściłem trochę i jak się
wyleczę wracam na poprzednie tory tyle że już więcej kcal. No ale do
rzeczy. Tym razem postanowiłem walczyć! Nie chce obciążać wątroby
antybiotykami i zaprzepaścić tego co już zrobiłem dlatego postawiłem na
naturalne produkty. Dziś trwa czwarty dzień mojego chorowania i muszę
przyznać że widzę poprawę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXR3aQLC51ZyYTG3TumpFPnPbuWpd8kjbQzp6xIc9jqyJP0AWlOtdfPJ5oLz2-MwIEgHdsV1pthv_bb2FiTV6pxQm8UR9Oq9NWqhtIhFwBcXkEc8RX_EKA4k-hVpWLoOCME649lmC9eAb4/s1600/leki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXR3aQLC51ZyYTG3TumpFPnPbuWpd8kjbQzp6xIc9jqyJP0AWlOtdfPJ5oLz2-MwIEgHdsV1pthv_bb2FiTV6pxQm8UR9Oq9NWqhtIhFwBcXkEc8RX_EKA4k-hVpWLoOCME649lmC9eAb4/s400/leki.jpg" width="400" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<b> Jak postanowiłem walczyć?</b><br />
<br />
Postanowiłem wykorzystać produkty najłatwiej dostępne, poczytałem w sieci o naturalnych lekach i produktach wspomagających, wybrałem te co mi odpowiadają. Nie chcę analizować składu i przypisywać im konkretnych dolegliwości z jakimi sobie radzą. Z poniższej listy stosuję wszystko mniej lub więcej w zależności od ochoty. <br />
<b><br /></b>
<b>1. Cebula </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqEio5xn3zsDapeinyLRL9cDXHUBFGIK8uVMh2mavESrIJ3I5hfRwvJ6p6GOifgKlSvdCP20Xrh4xHjkcwVzSzQaiU5rWrMVM18PzyW-6Esdti6gD_fPoyQe-nbELqd2FFR_FIjdUIvpb9/s1600/cebula.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqEio5xn3zsDapeinyLRL9cDXHUBFGIK8uVMh2mavESrIJ3I5hfRwvJ6p6GOifgKlSvdCP20Xrh4xHjkcwVzSzQaiU5rWrMVM18PzyW-6Esdti6gD_fPoyQe-nbELqd2FFR_FIjdUIvpb9/s320/cebula.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Z cebuli zrobiłem sobie syrop. Pokroiłem ją i zasypałem cukrem. Potem już łyżka powstałego syropu na jakiś czas. (czasem więcej bo przyznam że mi smakuje). Cebulę można też położyć sobie w dużej ilości na kanapkę np. z pomidorem. Poprawia przemianę materii, działa bakteriobójczo i ma wiele innych zalet. <br />
<br />
<b>2. Czosnek</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMlw10x5CobtgsXcEuCktekq9LdVxZqFtrEmANfzT0x3WJarG4qqhN_SKf-O0x5kVssR1Op9Tf2NJ0NXPkJ4IQlpr4-fES1tnRqT5LT9XZLU_S8WpM5pIoiA7N8PFrwloq2nxO-_K2EXMG/s1600/czosnek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMlw10x5CobtgsXcEuCktekq9LdVxZqFtrEmANfzT0x3WJarG4qqhN_SKf-O0x5kVssR1Op9Tf2NJ0NXPkJ4IQlpr4-fES1tnRqT5LT9XZLU_S8WpM5pIoiA7N8PFrwloq2nxO-_K2EXMG/s320/czosnek.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
Jak wiadomo czosnek wspomaga naszą odporność. Czosnek jako naturalny produkt na chorobę to wręcz serum przekazywane z pokolenia na pokolenie w polskich gospodarstwach. Jak mówię że dużo choruję to nierzadko słyszę: pewnie mało czosnku jesz! Przepyszne są tosty z masłem i czosnkiem. <br />
<br />
<b>3. Miód</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWrRR6pP3w5-kd6DJ3gf1KzORHGRMBetPas46cAkZDAL_-HFL-3kPNyZmijY53OSmRahO6IZgJ_IMWfx36_gL7LcXvD89-ACcVrYnsYDylP-0z3CoArspGJVw4cpcxrawVL-DeD0wjtNjT/s1600/miod.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWrRR6pP3w5-kd6DJ3gf1KzORHGRMBetPas46cAkZDAL_-HFL-3kPNyZmijY53OSmRahO6IZgJ_IMWfx36_gL7LcXvD89-ACcVrYnsYDylP-0z3CoArspGJVw4cpcxrawVL-DeD0wjtNjT/s320/miod.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Miód również traktowany jest jako prozdrowotny specyfik. Nie wolno go jednak dodawać np do bardzo gorącego mleka bo traci część swoich pożytecznych składników. Natomiast kromka chleba z masłem i miodem to zdrowie i energia. <br />
<b><br /></b>
<b>4. Kiszonki, kapusta i ogórki </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_9Co-1D9XsT70pAYAz8fusqozgPDa2Dm4kuQNPWSSSa1SKn8Wa_NSAyVBvYmcufGIIJRY7qPx69ouW2dX40tEzWMyrgP4Lh6LyaG9T9bHhsTNPMJVjf2jblNAPBBmpy8G5Kjuweh8g7Jm/s1600/kiszona.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_9Co-1D9XsT70pAYAz8fusqozgPDa2Dm4kuQNPWSSSa1SKn8Wa_NSAyVBvYmcufGIIJRY7qPx69ouW2dX40tEzWMyrgP4Lh6LyaG9T9bHhsTNPMJVjf2jblNAPBBmpy8G5Kjuweh8g7Jm/s320/kiszona.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilQsKhtPlhpIuZPDvn8CVT2ymrziAc5Qvn3ClpVC5mYuu2_a-N48s6MsgkwCMOSeIAPGIpGIyr_mONYoaqRsQD_5wxOstE-mlzt2v61xF6eC5ek2R3VUfeS_7Nd8ICxfSy7pftc-oOK5na/s1600/kiszony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilQsKhtPlhpIuZPDvn8CVT2ymrziAc5Qvn3ClpVC5mYuu2_a-N48s6MsgkwCMOSeIAPGIpGIyr_mONYoaqRsQD_5wxOstE-mlzt2v61xF6eC5ek2R3VUfeS_7Nd8ICxfSy7pftc-oOK5na/s320/kiszony.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Wspomagają usuwać toksyny, odkwaszają organizm, bakteriobójcze oraz grzybobójcze. Jedno z najlepszych źródeł witaminy C. Bardzo dobre same lub jako dodatek do dania.<br />
<br />
<b>5. Buraczki</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMINf3JWQPPAmVbVU8XoZVJq60qPjlPfO2K2ptyqh3J0DTnOLEdCdDErcv4Mg2fkqrARuyNiWEGVOprAPZs-0kgkw-WK6sKJLbeWy1Dts0ahwBlkGlPAjSszcQAVsd16Q-KReP-4oVixIW/s1600/burak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMINf3JWQPPAmVbVU8XoZVJq60qPjlPfO2K2ptyqh3J0DTnOLEdCdDErcv4Mg2fkqrARuyNiWEGVOprAPZs-0kgkw-WK6sKJLbeWy1Dts0ahwBlkGlPAjSszcQAVsd16Q-KReP-4oVixIW/s320/burak.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Kolejny prozdrowotny produkt. Uwielbiam buraki same w sobie. Nazywane są skarbnicą witamin i minerałów, również działają odkwaszająco, samo zdrowie!<br />
<br />
<b>6. Owoce </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_vzWyFbQLFB0JhCJvPb4A0zYTJzxiBCan7w7Lvo4Nv6aM_R4HGj_sxpjiEDnabrjPDBO-jcmj1awT-LHBpkUO2iuNUjqvMAiPtdf6viUA9SxgV8VCrmu4v3fhHJK1uL3-_nK7NGYXGqar/s1600/owoce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_vzWyFbQLFB0JhCJvPb4A0zYTJzxiBCan7w7Lvo4Nv6aM_R4HGj_sxpjiEDnabrjPDBO-jcmj1awT-LHBpkUO2iuNUjqvMAiPtdf6viUA9SxgV8VCrmu4v3fhHJK1uL3-_nK7NGYXGqar/s320/owoce.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
No tego chyba nie muszę objaśniać :) <br />
<br />
<br />
<b>No i na koniec jeszcze muszę napisać o wspomagaczach mojego chorowania, już nie naturalnych ale też nieinwazyjnych: </b><br />
<br />
Na złagodzenie bólu gardła i kaszlu mam Cholinex do ssania. Kiedy już leciało mi z nosa a nie miałem jak co chwila dmuchać to psikadło Otrivin, obolały od dmuchania nos smaruję Sudocremem (rewelacyjny krem na wszystkie przetarcia i podrażnienia skóry).<br />
<br />
<b>Podsumowanie:</b><br />
<br />
Nie chciałem wypisywać wszystkich składników każdego z produktów. Żądni wiedzy mogą poszukać szczegółowych informacji o każdym z nich. Jest dużo innych produktów wspomagających walkę z chorobą jednak ja wybrałem dla siebie te które są łatwo dostępne i które po prostu lubię. Trzeba pamiętać że <b>lepiej zapobiegać niż leczyć</b> dlatego warto na stałe wprowadzić wszystkie pozycje do jadłospisu. Jak skończy się ta moja walka z chorobą napiszę w komentarzu.<br />
<br />
Jeśli masz dla mnie inne propozycje to proszę napisz mi je jako komentarz. Może uda mi się szybciej wyjść z tego bagna a żal mi w domu siedzieć bo dzisiaj u mnie za oknem słońce i 8 stopni na plus. Co w dobie naszej prawie pół rocznej zimy rewelacyjna pogoda. Pozdrawiam! :)<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-41349820331119743592013-04-03T01:15:00.000+02:002013-04-03T01:17:27.481+02:00Zakup kontrolowany #2 Dzisiejszy post jest kontynuacją serii "Zakup kontrolowany". Jako że na FB należę do grupy <a href="https://www.facebook.com/groups/roweriprzygoda/" target="_blank"><b>"Rower i przygoda"</b></a> to wkleję opublikowany tam post o zakupie używanego rowerka na lokalnych ogłoszeniach. Historia dotyczy starego (ale jarego) roweru szosowego marki Batavus.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Kupwj8irh9eU8JZws1OP-2V81ikfwWVoZg0kp49_IqKbsk3r-djF4g1ibjerXh8v6o_hcbQ9o-4ERz23bhSWaL0dJmKxyMFJ_YeX5Tf4lRjVLhFC2uW8Jqi-afkuCBgaAoF33mlncK8x/s1600/20130402_184925.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Kupwj8irh9eU8JZws1OP-2V81ikfwWVoZg0kp49_IqKbsk3r-djF4g1ibjerXh8v6o_hcbQ9o-4ERz23bhSWaL0dJmKxyMFJ_YeX5Tf4lRjVLhFC2uW8Jqi-afkuCBgaAoF33mlncK8x/s400/20130402_184925.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Zapraszam do przeczytania: <br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Chciałbym się pochwalić pewnym mini projektem. Wpadła mi w oko pewnego razu kolareczka. Pomyślałem sobie że nigdy na kolarce nie śmigałem to czemu nie, a cena zachęcała więc kupiłem. Cała na osprzęcie Shimano Exage 500ex. Właściciel powiedział że sprawna tyle że koło do wycentrowania tylne. Była strasznie zasyfiona, ktoś wpadł na pomysł by łańcuch potraktować smarem gęstym (sick!). Już miałem chęć powymieniać większość gratów ale powiedziałem sobie - nie, co się da uratować, uratuję (czyli prawie wszystko). Bardzo żałuję że nie zrobiłem fotek osprzętu przed, bo po prostu był na nim gęsty, czasami twardy, smarowy szlam. Łańcuch i kaseta tragedia. Postanowiłem na spokojnie ją zrobić. Kasata i łańcuch ściągnięte i wymoczone parę razy w benzynie, wytarte i zamontowane. Koło tylne zaniesione do centrowania, również wyczyszczone. Hamulce ustawione coby koła nie gięły. Przerzutka tylna wyczyszczona, zębatki w niej wymienione na nowe. Korby nie ściągałem i nie rozbierałem, wyczyściłem na rowerze. Po drodze poszła dętka to nową kupiłem. Dodałem też nowe zaślepki na kierownicę. Poza tym kupiłem nowe pedały i noski ale na tych co są można spokojnie śmigać. To ciekawy przykład tego, że jeśli posiada się umiejętności w serwisowaniu rowerka to można z małym nakładem finansowym sklepać fajnego bajka, pewnie nie będę często go używał ale chyba ciężko będzie mi się z nim rozstać. Koszty:<br />
<br />
rower - 100zł<br />
pedały i noski - 35zł<br />
centrowanie - 25zł<br />
dętka - 13zł <br />
zębatki (przerzutka) - 7zł<br />
zaślepki na kierownicę - 4zł<br />
benzyna - ??? ze 4L kupiłem ale jak brud opadnie to zleję i się jeszcze nie raz przyda <br />
<br />
Suma: 184zł Podoba się? Bo mi tak :) <br />
<br />
No i jeszcze za sprawą tego rowerka spotkało mnie małe rozczarowanie które potem okazało się nie być rozczarowaniem a ciekawostką i mogłem się dowiedzieć czegoś nowego. Dzisiaj jak montowałem wszystko to zauważyłem że mam jajowatą korbę :( Myślałem że jest mocno pokrzywiona i nadaje się tylko do wymiany. Już planowałem wybranie się przy najbliższej okazji na targ czy giełdę w poszukiwaniu zastępczego fanta ale... przypomniało mi się że zaraz po zakupie jak ją przywiozłem to się przejechałem i o ile osprzęt działał bo działał (tragicznie) i kółko z tyłu latało na boki to z pedałowaniem nic nie było. Oj ucieszyłem się jak doczytałem w necie że z korbą wszystko w porządku. Otóż jest to korba z zębatkami BioPace (http://pl.wikipedia.org/wiki/BioPace). Patent ten wycofywano od początku lat 90'. Cała ta sytuacja jeszcze bardziej mnie ucieszyła że mam taki relikt przeszłości który odchodził w niepamięć kiedy ja przychodziłem na świat.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHD8P3KSNTb3bE3RFHnDGXuTtyy7P6pOZ8wEAFe406HV14rxLFIEINb2UT1mq9MkX0ptlqq52rOF5-Y3NUeZxC1qu8F05LeP-yb-2Ifjfp6DShsG7cXKaxe8u3v7xvQhwHWOGzj7v1ANGW/s1600/20130402_185027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHD8P3KSNTb3bE3RFHnDGXuTtyy7P6pOZ8wEAFe406HV14rxLFIEINb2UT1mq9MkX0ptlqq52rOF5-Y3NUeZxC1qu8F05LeP-yb-2Ifjfp6DShsG7cXKaxe8u3v7xvQhwHWOGzj7v1ANGW/s320/20130402_185027.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
Na tym koniec relacji z FB. Dodam że ten rower mimo swojego wieku będzie jeszcze długo robił "dobrą robotę". Jest to też kolejny argument za, że warto uczyć się nowych umiejętności (np. serwis roweru) bo nie wiadomo kiedy przyda nam się nowa umiejętność i że raczej w dłuższej perspektywie zaoszczędzimy na tym. A może nawet zarobimy? <br />
<br />
Jeśli zainteresował Cię temat i masz jakieś pytania to czekam na komentarz :) Szerokiego pobocza! Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-76514810381058818112013-03-29T00:48:00.000+01:002013-04-03T00:25:08.902+02:00Bezprzewodowa klawiatura i mysz. Microsoft Desktop 800Ostatnio stanąłem przed wyborem kupna klawiatury i myszki bezprzewodowej. Mój czas spędzany przed komputerem wygląda w taki sposób że bezprzewodowy zestaw to bardzo, ale to bardzo komfortowe rozwiązanie. Jaki zestaw wybrałem?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSeIdX2LTAn1YaWHG6sVrNL9ZtoFPgW8L6w9yQ2a56x1pxIyp6UVw5BvMv_YJnxSlKFYyXz9utARKD1Y5nKlFkrHOrSV-_tLyPnTdpQD3M3q3diJIvD_5MV68ljrAbtEE15bhAJXom0RQ3/s1600/92385549_3465edc5c1_m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSeIdX2LTAn1YaWHG6sVrNL9ZtoFPgW8L6w9yQ2a56x1pxIyp6UVw5BvMv_YJnxSlKFYyXz9utARKD1Y5nKlFkrHOrSV-_tLyPnTdpQD3M3q3diJIvD_5MV68ljrAbtEE15bhAJXom0RQ3/s400/92385549_3465edc5c1_m.jpg" width="400" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Ogólnie postanowiłem nie zagłębiać się w analizie rynku (całego). Miałem proste kryteria i wnioski z poprzednich zakupów. <br />
<br />
Wcześniejsze wnioski były takie żeby przesadnie nie oszczędzać i celować w firmy z dobrą opinią jeśli chodzi o te produkty. Ogólnie to w tańszych zestawach najwięcej problemów było z myszkami. To chyba ich słaby punkt. Posiadałem zestaw Labtec'a i po jakimś czasie wysiadł. Poza tym miał duży czujnik który mi nie odpowiadał. Potem zestaw Trust i tutaj mimo fajnej ergonomii myszki też zaczęła szwankować. Tyle o ile starałem się ją podreperować ale w końcu skończyło się na myszce kablowej i przedłużeniem USB. Zestaw Trust jeszcze działa, łącznie z myszką jednak pewne detale mnie odstraszają, np. scroll (pokrętło) w myszce nie spełnia swojej roli i to już jest irytujące. Klawisze funkcyjne są po bokach, łatwo je wcisnąć przez przypadek i np. włączyć stan uśpienia.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj24xVWb9s_EPPw3vHx6cGCLFxR64f5khRWg-eTG6psTAorVEHBUiH0FEAr0HMOT49uYqISoX8H3jVm9dmC4SVbN019XaMXJEFXbRoWEJ-c8CNT55XjVuLp1j2Lj2ylG2krvQw-NufgIqEC/s1600/239304886_9dd40b90b6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="357" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj24xVWb9s_EPPw3vHx6cGCLFxR64f5khRWg-eTG6psTAorVEHBUiH0FEAr0HMOT49uYqISoX8H3jVm9dmC4SVbN019XaMXJEFXbRoWEJ-c8CNT55XjVuLp1j2Lj2ylG2krvQw-NufgIqEC/s400/239304886_9dd40b90b6.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A może taką myszkę? </td></tr>
</tbody></table>
No a jakie były te kryteria?<br />
<br />
-zestaw do 100zł (z ewentualnym hakiem na niewiele droższy ale znacząco lepszy produkt)<br />
-odbiornik USB, najlepiej taki mini<br />
-jedna z wiodących firm (A4Tech, Logitech, Microsoft)<br />
-brak klawiszy funkcyjnych po bokach<br />
-klawiatura numeryczna <br />
-estetyka<br />
<br />
Co wybrałem?<br />
<br />
Zacznijmy od tego że po przeanalizowaniu tego co mam do wyboru w tym przedziale cenowym padło na jeden model z każdej firmy. Na wstępie odpadł zestaw A4Tech ponieważ zbierał dużo negatywnych opinii. Wolałem sobie odpuścić. Aby wybrać z dwóch pozostałych wybrałem się do sklepu aby obmacać oba zestawy: Microsoft Desktop 800 i Logitech Wireless Desktop MK220.<br />
<br />
Po obmacaniu wiedziałem już czego chce. Logitech był za ciasny, miał małe strzałki, brak podziałów które czasami ułatwiają pisanie. Padło więc na produkt Microsoft w cenie ~90zł na miejscu :) Musiałem jednak pojechać do innego sklepu bo w pierwszym został tylko zestaw z wystawy, obmacany już i porysowany lekko. <br />
<br />
Wypadało by napisać co nieco jak mi się na nim pracuje.<br />
<br />
Wady:<br />
-górny rząd klawiszy (esc, f1,f2...) jest malutki, pewnie kwestia przyzwyczajenia<br />
-klawisze te nie są oddzielone, przyzwyczajony byłem do przerwy pomiędzy F4 a F5 itd.<br />
-obudowa piano black czyli czarna i śliska, po wytarciu błyszczy się ale łapie momentalnie odciski<br />
<br />
Czy nie wydaje wam się że to w sumie tylko kosmetyczne wady?<br />
<br />
Zalety:<br />
<br />Trudno pisać o zaletach bo w takich produktach (raczej minimalistycznych jeśli chodzi o bajery) człowiek liczy na to że będą niezawodne. Proste ale skuteczne. Jak dla mnie ten zestaw jest pod tym względem strzałem w dziesiątkę. Spełnia w całości moje kryteria. Z tego co udało mi się zauważyć:<br />
<br />
-w zestawie baterie Duracell a nie jakieś "no name"<br />
-myszka dobrze reaguje na różne powierzchnie (np. łóżko), nie używam podkładek<br />
-materiał solidny, dopracowany<br />
-odbiornik USB malutki<br />
-myszka posiada schowek na odbiornik, w razie kiedy laptop jedzie w podróż mogę ją zabrać ze sobą wraz ze schowanym odbiornikiem, <br />
-myszka zasilana 2xAA, może się wydawać trochę ciężka jednak może pracować na 1xAA (tak używam) i jest ok, to raczej zaleta że w razie rozładowania wystarczy jeden "paluszek"<br />
<br />
To już wszystko jeśli chodzi o mój zakup. Dzięki za poświęcenie czasu. Jeśli masz jakieś pytania bądź chcesz coś dodać śmiało wpisz w komentarzu. Pozdrawiam! :) <br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-86066089525412446602013-03-02T05:01:00.001+01:002013-03-02T11:16:20.358+01:00Wygrałem!! - miłe zaskoczenie.Otóż niedawno spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Na stronie Elka Miedź trwał konkurs na najlepszą parę walentynkową. Pewnie i bym nawet o tym nie wiedział bo rzadko odwiedzam tę stronę ale jedną z par była rodzina mojej dziewczyny. -no weź wyślij sms'a... cóż popatrzyłem na aktualną pozycję, cena sms'a 2,49... Mówię że raczej nie wygrają ale jeśli chcesz to mogę wysłać. No i wysłałem. Ona wysłała dwa. Byliśmy akurat na wyjeździe z którego zdałem relację w <a href="http://mojetrafienia.blogspot.com/2013/02/wyjazd-w-gory-karpaczcieplice.html" target="_blank"><b>ostatnim wpisie.</b></a> No i tak sobie leżę przed południem bo długo spaliśmy i ostro leniuchowaliśmy po pobudce a tu telefon - numer się wyświetla ale czyj? Pojęcia nie mam! Odbieram i...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-2EY5MNMBLoBLaWLV0R8Qf2lucfS3hmc_LrhT3GBJsUZFarWFPMp6muq3lWATRUlEskWD8Kih_bKvEk0GuaINPzEEYohU-T_I0r4W74jvQatFfmbyBNOqjgUO2sXFRCLIC9TlNxgJZgH-/s1600/szok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-2EY5MNMBLoBLaWLV0R8Qf2lucfS3hmc_LrhT3GBJsUZFarWFPMp6muq3lWATRUlEskWD8Kih_bKvEk0GuaINPzEEYohU-T_I0r4W74jvQatFfmbyBNOqjgUO2sXFRCLIC9TlNxgJZgH-/s400/szok.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
-coś tam ktoś tam... jestem ten i ten... dzwonię z Radia Elka... czy wysyłał pan sms'a na parę walentynkową tą i tą...??<br />
<br />
-Yyyyyy nooo yy noo tak! (wryło mnie dość poważnie)<br />
<br />
-Jak się pan nazywa, gdzie się dodzwoniliśmy?<br />
<br />
-W tym momencie jako że byłem absolutnie zaskoczony podałem imię i nazwisko i kompletnie zapomniałem że jestem w Jeleniej Górze i powiedziałem: Paweł M. z Głogowa. (facet wyczuł że mi kopara opada powoli)<br />
<br />
-No więc wylosowaliśmy nagrodę dla głosujących i trafiło na Pana! Wygrywa pan 1,5 godzinny pobyt w spa dla dwóch osób. (w tym momencie kopara opadła już całkiem, pomyślałem "o rzesz w mordę! to jakiś żart?")<br />
<br />
-Naprawdę? To niesamowite!<br />
<br />
-Cieszy się pan?<br />
<br />
-Nnn... nnoo... tak! <br />
<br />
-Słyszę że jest pan bardzo zaskoczony :)<br />
<br />
Dalej rozmowa potoczyła się tak że powiedział gdzie mogę odebrać itd., podziękował za udział w konkursie i złożył gratulacje. Muszę powiedzieć że przez to moje zdumienie i nagły telefon trochę się przytykałem ale nie było tak źle :)<br />
<br />
Chwilę po otrząśnięciu się z tego i pierwszym zachwycaniu się z moją dziewczyną pomyślałem: "kurde a ostatnio sobie myślałem: fajnie by było coś wygrać, chciałbym coś wygrać, nie wiem co ale pewnie bym się ucieszył". Czyżby siła przyciągania zadziałała?<br />
<br />
Tak się składa że wygrana została odebrana po powrocie i weekendzie (łada torebeczka z logiem Unikatomia Spa & Welness a w środku wizytówka, zaproszenie i dwie czekoladki w kolejnej torebeczce) i niedawno ją wykorzystaliśmy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj77kpBuJIsfaLleSYX-Hn-kz2UbodHO4OQFHXliUYsWfCJL1Hz-HW7izFOib7p9RrlAnED2zgsU4ZKQ0_im6ae0-v2JTkC01n8svb3Fm65LLpOfyRVH-hlcjYVpH7WeD7FDG3vmL2n-Tqe/s1600/IMG_0583.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj77kpBuJIsfaLleSYX-Hn-kz2UbodHO4OQFHXliUYsWfCJL1Hz-HW7izFOib7p9RrlAnED2zgsU4ZKQ0_im6ae0-v2JTkC01n8svb3Fm65LLpOfyRVH-hlcjYVpH7WeD7FDG3vmL2n-Tqe/s400/IMG_0583.JPG" width="300" /></a></div>
<br />
<br />
Obliczyłem jej wartość według taryfikatora na 135zł :)<br />
<br />
Niezmiernie miło było spędzić czas w takim ekskluzywnym miejscu. Coś w tych klimatach:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIGP2z2otO4W-D8Y5HnzTHuBFExwwuoc1n0MfJukE-ZgVJDQKvubYaeMU_HFYldB5IYB02RLM-94ags5VurGC1OAPuJ72gs1M8faKoIjmGYCPldYcN-OYPtAbKrksqqBncraXcZUdz23az/s1600/spa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIGP2z2otO4W-D8Y5HnzTHuBFExwwuoc1n0MfJukE-ZgVJDQKvubYaeMU_HFYldB5IYB02RLM-94ags5VurGC1OAPuJ72gs1M8faKoIjmGYCPldYcN-OYPtAbKrksqqBncraXcZUdz23az/s640/spa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Oprowadzono nas po obiekcie, opisano sale i zabiegi. Potem dostaliśmy szlafroki, ręczniki, wodę i spędziliśmy 1,5 w wodnym spa. (sami!) Trzeba zaznaczyć że 1,5h to czas na samym baseniku i saunach bo bramka jest tuż przed basenem a nie przed szatnią.<br />
<br />
Swoją drogą to chwyt chyba większości basenów jakie znam że płacimy również za pobyt w szatni, prysznic, toaletę itd. Tam po wyjściu przez bramkę mogę spędzić ile chce pod prysznicem, w szatni itd. Jeśli mam ochotę to mogę iść do pokoju relaksu na ile chcę gdzie gra muzyka relaksująca, jest kaskada solna (inhalacja) i światłoterapia (przyjemne barwy świateł). No ale ceny to mają... :P<br />
<br />
No cóż to chyba na tyle. Życzę i wam wielu nagród i miłych niespodzianek! :)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-15892670229972995572013-02-24T23:49:00.000+01:002013-02-24T23:49:14.767+01:00Wyjazd w góry - Karpacz/CiepliceChciałbym przedstawić wnioski z mojego ostatniego wypadu w góry.<br />
<br />
Wpis podzielę sobie na 3 części: sporty zimowe, ulubione miejsca, uwagi i wnioski. Tak aby nadać temu jakiś ład i skład :) <br />
<br />
<b>1. Sporty zimowe</b><br />
<br />
Na tym<b> </b>wyjeździe z moją lubą nastawialiśmy się na sporty zimowe. Ja od kilku dobrych lat śmigam na desce a Madzia uczyła się zasuwać na nartach. Dlatego szukaliśmy czegoś co nie było strome i tez patrzyliśmy na cenę. Wyciąg kanapowy to też atut bo orczyki potrafią być irytujące i nogi nie mają kiedy odpocząć. <br />
<br />
Wybór padł na wyciągi; (w dzień) <b>KOMPLEKS NARCIARSKI KARPACZ ŚNIEŻKA</b> tzw "na Kopę" wyciąg <b>Liczykrupa</b> i (w nocy) to samo miejsce ale niżej <b>STACJA NARCIARSKA BIAŁY JAR.</b> Niestety (albo i stety) Madzia szybko się nauczyła ładnie jeździć i stoki te miejscami były zbyt płaskie. Przy nienasmarowanym sprzęcie momentami można było się zatrzymać...A znowu te wyżej zbyt strome. Ja raz sobie zjechałem z samej góry i było fajnie. Ale byliśmy tam razem i chciałem żebyśmy razem jeździli. <br />
<br />
Jednak oba te miejsca cechują się tym że są tam kanapy. Na Liczykrupie dwu osobowa a na Kopę 6-cio osobowa z pokrywą zasłaniającą której można użyć jak pada albo wieje. Oba te miejsca są raczej najtańsze więc na pierwszy wyjazd w sezonie jak znalazł.<br />
<br />
"na Kopę": 3 godziny - 40zł; cały dzień - 55zł (dla porównania w Szklarskiej na Szrenicę cały dzień 87zł przy czym kolejki do kasy i do wyciągu kuriozalnie długie a tutaj praktycznie płynnie wszystko szło)<br />
<br />
Biały Jar: najbardziej opłacało nam się być o 19, bo zaczynała się promocja i były 3 godziny za 29zł. (dla porównania jazda nocna na Łysej Górze 4h - 50zł i są tam orczyki tylko) <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZVMvjC-3C7TQYVDJfKNXaiAZ43qD0BSWfD5DVYAUzc46g5UYomRgDhjwNFSSdlLbkCnmoqdsO-zmiEN0Bq3wvQ4ejPUP8rUvCwB964P0t2cU5OgTs2aS3q5L_PYqVFMLOxBgDK4f1Vgb/s1600/20130208_161310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZVMvjC-3C7TQYVDJfKNXaiAZ43qD0BSWfD5DVYAUzc46g5UYomRgDhjwNFSSdlLbkCnmoqdsO-zmiEN0Bq3wvQ4ejPUP8rUvCwB964P0t2cU5OgTs2aS3q5L_PYqVFMLOxBgDK4f1Vgb/s640/20130208_161310.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: center;">
<i>Widok na śnieżkę kiedy zjeżdżałem z Kopy. </i></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i></i></div>
<a name='more'></a><i> </i><br />
<div style="text-align: left;">
<i> </i>Warunki były ok, trochę lodu miejscami. U góry super, dużo śniegu, puch, czyli to co lubię. Nie dorastamy jednak do czeskich kompleksów. Trzeba będzie pomyśleć nad zmianą miejscówki. Jednak dla mnie problemem jest to że do Karpacza dojeżdżam z Cieplic. Cieplice Śląskie Zdrój to dzielnica Jeleniej Góry. Moja rodzina posiada tam mieszkanie i jest to baza na takie wypady. Do Czech było by już chyba trochę za daleko ale muszę to przeliczyć. Trzeba porównać koszty noclegów z kosztami dojazdów. I jak zawsze większa ekipa = mniejsze koszta paliwa. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2. Ulubione miejsca</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na pewno warto odwiedzić dla rozrywki kolejkę <b>Kolorowa</b> w Karpaczu, za 14zł zjadą dwie osoby a jest naprawdę zabawnie i szybko. Nie hamujcie! Musieliśmy zjechać dwa razy, raz było mało! :)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejną miejscówką, taką już tradycyjną jest <b>smażalnia "u Rybaka"</b> w drodze do Karpacza w Sosnówce. Zawsze na wyjeździe jedziemy chociaż raz na rybkę. Niestety jest dość drogo bo za rybkę z frytkami i surówką można zapłacić nawet 30zł. Jednak nie możemy sobie jakoś tego odmówić. Klimacik siedzenia w drewnianym lokalu z dużymi oknami i kominkiem działa na mnie bardzo dobrze. Zastanawiam się jednak czy nie dać szansy innym smażalnią. Ostatnio widziałem jakaś nową i muszę tam zajechać następnym razem bo może być równie smacznie a taniej. Trzeba dać też szansę innym. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Karpacz sam w sobie do pospacerowania też jest bardzo przyjemny i te pyszne <b>oscypki na gorąco</b> z żurawiną... Nasza ekipa (bo na weekend dojechały dwie osoby) zajadała się nimi bez końca. Podpatrzyłem jak to oni robią że są takie soczyste a zarazem miękkie i nie przypalone. Otóż oscypek nazywany grillowanym wcale grillowany nie jest. On jest robiony na parze! Zrobiłem w domu rodzicom dokładnie taki sam z żurawinką z użyciem garnka do gotowania na parze. Wyszło to samo :) Przepyszne! </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejnym miejscem do którego wybieramy się podczas górskich wyjazdów to <b>Hotel Gołębiewski a dokładnie basen</b> w nim. 30zł/1,5h to z jednej strony dużo ale z drugiej mamy do dyspozycji 4 różne sauny, basen do schładzania ciała, grotę lodową, basen z wyjściem na dwór (również w zimie), basen imitujący morską falę, zjeżdżalnie, grotę solną, rzekę, sportowy, różne i duże jacuzzi, basen dla dzieci z piaskownica i placem, bufet w którym za darmo piliśmy zimne napoje (nie wiem czy słusznie ale nikt nam uwagi nie zwracał) siłownię i duży ręcznik który dostajemy wchodząc a oddajemy wychodząc. Myślę że nie jest źle i raz na jakiś czas człowiek może zaznać trochę luksusu. Kolejne 30min - 5zł. Polecam. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtaV4wchgdWl1R8_w6tg6zw9u7UaGm0-zdDTuWtmr_osqgGhNfTgFf2bgYVBTZqc-1Ta4AN4fXjPepy-24XcK0Eqnt7wAYLrk-6QsPoYj7FsIflFf8IgopeC2HIkUq0FAlZ8ztKYXCjnKk/s1600/Karpacz,_Hotel_Go%C5%82%C4%99biewski_-_fotopolska.eu_(273864).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="355" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtaV4wchgdWl1R8_w6tg6zw9u7UaGm0-zdDTuWtmr_osqgGhNfTgFf2bgYVBTZqc-1Ta4AN4fXjPepy-24XcK0Eqnt7wAYLrk-6QsPoYj7FsIflFf8IgopeC2HIkUq0FAlZ8ztKYXCjnKk/s640/Karpacz,_Hotel_Go%C5%82%C4%99biewski_-_fotopolska.eu_(273864).jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> <i>HG w budowie :)</i></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W Cieplicach w parku jest <b>muzeum przyrodnicze</b> do którego w niedzielę wstęp jest darmowy. Warto z ciekawości odwiedzić takie miejsce w dodatku bez ponoszenia kosztów. Pełne jest (wypchanych) zwierząt. Poza tym ćmy, motyle i inne ciekawostki.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9kvPXTp9G0H__GRG5pi7wkgSCR8XqZec4LQPntHMzXLZKmyxrG53Gpwv0wbzEu_EPe86W1-0cig30i4k8wJRuxdai98Qt7jUd6HTZHn8ERLxYVU0_QGE6H2rTmEHd4sY2ZpMmRehqesBQ/s1600/Muzeum_Przyrodnicze,_Jelenia_G%C3%B3ra-Cieplice.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9kvPXTp9G0H__GRG5pi7wkgSCR8XqZec4LQPntHMzXLZKmyxrG53Gpwv0wbzEu_EPe86W1-0cig30i4k8wJRuxdai98Qt7jUd6HTZHn8ERLxYVU0_QGE6H2rTmEHd4sY2ZpMmRehqesBQ/s640/Muzeum_Przyrodnicze,_Jelenia_G%C3%B3ra-Cieplice.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> <i>Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach</i></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3. Uwagi i wnioski </b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ceny w Karpaczu w restauracjach potrafią zwalić z nóg. Wchodzę i nie siadam tylko chwytam za kartę - placek po węgiersku 28zł... Następna, wygląda jak bistro z PRL'u więc liczę na coś taniego schabowczak z ziemniakami 22zł... I tak w kółko! Do tego zamów sobie herbatę (4-5zł) i nie wiem deser to jeden posiłek wyniesie cię krocie. Chyba najbardziej opłaca się pizza. Bo zwykle ktoś się na nią składa i dzieli kosztami. Raz trafiłem na taniego placka (jakieś 14zł) zamówiłem i co? Placki z torebki, gulasz rodem ze szkolnej stołówki, który z węgierskim ma mało wspólnego, i surówki, ich chyba nie dało się spieprzyć. To już lepiej na kebaba iść, swoją drogą w Karpaczu widziałem jednego. Ale wiecie co? Ja się im nie dziwie że mają takie ceny skoro ludzie i tak tam siedzieli i jedli. Więc skoro obiad możesz sprzedać za 16zł tak samo jak za 25zł to nad czym tu się zastanawiać. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ceny noclegów nie znam bo jak zawsze bytowałem w Cieplicach. Jednak na pewno za dużo kasy poszło na jedzenie "na mieście". Trzeba się następnym razem trochę ograniczyć i nie latać po gastronomiach tylko robić samemu. Pochłania to czas ale i oszczędza portfel. Za to na pewno nie zrezygnuję z basenu i kolejki, super sprawa.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Sprzęt do jazdy mam własny i tu koszta na zero, jednak na pewno popełnię posta o wypożyczaniu sprzętu zimowego. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Fizycznie... fizycznie kicha. Ostatnio nic nie robię i się cały "zastałem''. Trzeba wrócić do treningów. Z nieprzystosowanym do wysiłku organizmem nie obyło się bez przeciążeń podczas jazdy ale jakoś dałem radę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKZHOY1lY4F56uXhr1Ek-EBD_S_AUeRCyK6LdAhb8qHCwdX6mhWsIjXXqBvb85Ajel6TtOnZ0fFl7pWupAWrFSCOQEFh7e7-lEvnnm27_mczjoP3nv44VaVPVABKQ9JkbPwjpEvb8SK4M/s1600/Cieplice_Park_Norweski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKZHOY1lY4F56uXhr1Ek-EBD_S_AUeRCyK6LdAhb8qHCwdX6mhWsIjXXqBvb85Ajel6TtOnZ0fFl7pWupAWrFSCOQEFh7e7-lEvnnm27_mczjoP3nv44VaVPVABKQ9JkbPwjpEvb8SK4M/s640/Cieplice_Park_Norweski.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Park Norweski w Cieplicach</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>No i to chyba na tyle :) </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Zapraszam do komentowania i jeśli komuś odpowiadają moje wpisy do subskrypcji. Ciau! :)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i> </i></div>
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-35875796523754940032013-01-02T10:29:00.000+01:002013-01-02T10:29:25.424+01:00Noże - kup mądrze a nie zawiedziesz sięJakby to powiedzieć, człowiek myśli że ma coś dobrego aż nie spróbuje czegoś lepszego. I tak wierni fani hamulców typu V-brake w rowerach górskich (w zupełności wystarczą) po przejechaniu się rowerem z hydraulicznymi tarczówkami miewają koszmary nocne i marzenia dzienne =)<br />
<br />
Nie inaczej ma się sprawa z nożami. Jako że należę do osób bardzo analitycznych jeśli chodzi o dobra materialne to i w tym wypadku nie było inaczej. Powiem więcej - noże zaczęły mnie pasjonować. Nie należę jednak do grona osób które pięknie opisuje angielskie słowo freak (fon.frik) jakże używane w naszym kraju ostatnio. Czyli wariatuncio, zapaleniec, dziwak na jakimś punkcie. Bo jak ktoś np. 90% wypłaty poświęci na kupno nowych monet do kolekcji to raczej jest uważany za dziwaka :) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2NVdi0z5N7wVub7YWLFIVHVvc4ODGjDdgcCKNQZ9aiwnl7LStKEaML_Ij4zjQiDHTB-eeiDYA7JkK8ejsnWpbwFmAk1b72kNYH8D9cLlZw2s1UTdGm_sSnUPbzeyW594g1_GMGuslZBPe/s1600/Kuro-Uchi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2NVdi0z5N7wVub7YWLFIVHVvc4ODGjDdgcCKNQZ9aiwnl7LStKEaML_Ij4zjQiDHTB-eeiDYA7JkK8ejsnWpbwFmAk1b72kNYH8D9cLlZw2s1UTdGm_sSnUPbzeyW594g1_GMGuslZBPe/s640/Kuro-Uchi.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
Do rzeczy. Post ten piszę z założeniem o nas, prostych ludziach, ceniących sobie jakość za dobrą cenę, przedmioty na lata. Biorę pod uwagę użytkowanie niekomercyjne. Nikt nie będzie kroił kilogramów cebuli, ziemniaków, warzyw itd. każdego dnia. Nie spędza w dziczy całego roku czy też nie walczy o życie z wrogiem. <br />
<br />
Teraz podzielimy sobie świat noży na 3 kategorie. W każdej z nich opiszę propozycje na których się nie zawiedziesz. A wszystkie moje propozycje to w moim mniemaniu jedne z najlepszych jeśli chodzi o cenę i spełnienie swojej funkcji - zadowolenie z produktu. Jednak muszę dodać żeby nie traktować tego jako niezbędnika absolutnego. Świat noży jest wielki a ja mam nadzieję pokazać jego urywek. Sam w dodatku nie posiadam długiego doświadczenia. <br />
<br />
<b>1.Kuchnia</b><br />
W kuchni filarem całej akcji, głównym bohaterem którego najczęściej widzimy na ekranie gotowania to tzw: <b>CHEF</b> czyli nóż szefa kuchni. Nóż ten jest duży jednak każdy ma swoje zamiłowania. Może to być 18 cm (ostrze) a może być 24 cm. Nóż na obrazku powyżej możemy nazwać niewielkim szefem kuchni.<br />
<br />
Żeby kupić przyzwoitego szefa na którym zwykły śmiertelnik się nie zawiedzie trzeba przeznaczyć budżet rzędu 100 PLN i więcej. Firmy jakie można polecić a są dość znane to:<br />
<br />
<b>Victorinox</b><br />
<b>Fiskars</b><br />
<br />
Oczywiście mowa o nożach za ponad 100 PLN na sztukę. <br />
<br />
I... i może na tym zakończmy jeśli chodzi o szefa. Jest dużo innych propozycji ale na tym się nie zawiedziesz i dużo nie wydasz. Dobra firma to na pewno Zwilling. Sam kupiłem szefa Santoku w promocji TESCO. Ale to była promocja i te noże są jeszcze raz tyle warte poza nią (ja płaciłem 110PLN) <br />
<br />
Potrzebny będzie zapewne jakiś obierak. Najtańsze Vicki(Victorinox) w zupełności wystarczą.<br />
<br />
Poza tym obieraczka. Fiskars,Vicek i Tapperware. Obieraczki tych firm są po prostu epickie. Odkąd dorwałem obieraczkę Tapperware to żałuję wcześniejszych lat z nożem w ręku i ziemniakami. <br />
<br />
Jest jeszcze w nożowym świecie pewien mały hultaj - rzeźnik. Wygląda tak niepozornie i tak niewinnie a rżnie wszystko na co natrafi łącznie z palcami. Nóż ten kosztuje grosze (16-20zł) a wygląda tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiqjFj5PmFMfyfPVGHIJvhtPzQgYF0d5_FzAG__rdunHe4PRp6D3jdqNeLxJlkAjIZgTfGcZDpRA84zavIn-ZaakJtKODYzj_kbKiD8CsdwG6ixyovRwQhvxdAImUyWluC5gwK2iJdE4B9/s1600/Tomatenmesser_%25281of2%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiqjFj5PmFMfyfPVGHIJvhtPzQgYF0d5_FzAG__rdunHe4PRp6D3jdqNeLxJlkAjIZgTfGcZDpRA84zavIn-ZaakJtKODYzj_kbKiD8CsdwG6ixyovRwQhvxdAImUyWluC5gwK2iJdE4B9/s640/Tomatenmesser_%25281of2%2529.jpg" width="640" /></a></div>
Jest też wersja spiczasta. Nie wyobrażacie sobie co ten maluszek potrafi. Jeden okrągły i jeden z czubkiem w kuchni obowiązkowo. Zwane one są powszechnie PIKUTKAMI. <br />
<br />
Podsumowanie(zestaw do kuchni):<br />
1.Nóż szefa +- 20cm Vicek lub Fiskars<br />
2.Mały obierak Vicka i obieraczka Vicka, Fiskarsa lub Tapperware<br />
3.Dwa pikutki Vicka do krojenia wszystkiego czego nie ograniczy ich długość.<br />
<br />
Taki zestaw zadowoli każdego domowego kucharza. jest to oczywiście podstawa. Można mieć noże dłuższe i krótsze ale te obowiązkowo. <br />
<br />
<b>2. Kieszonkowce (EDC)</b><br />
Noże EDC czyli Every Day Carrying to noże które z założenia nosimy przy sobie. Ja mam dla was 3 propozycje z czego dwie sam posiadam. Trzeba zaznaczyć że w tej kategorii są wszystkie noże typu folder. Niestety sam jeszcze się takiego nie dorobiłem i dużo tematu nie zgłębiałem wiec wypiszę znane i cenione produkty. <br />
<br />
Pierwsza to wszystkie Scyzoryki Victorinox. (posiadam)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdxtzGYJbc2SE9Dyp_6znLnfDq-A3sf76nWjsn1V8Yg8X1fxlIlED9xU9Qw-ypakUVrt5anhKLC0aOkQPSy0OdCegLVN-4wQ9RkzcZta1wbPnywfJWzxLimAN048-6d5lGA-2zO4KNILDy/s1600/Swiss_army_knife_closed_20050612.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdxtzGYJbc2SE9Dyp_6znLnfDq-A3sf76nWjsn1V8Yg8X1fxlIlED9xU9Qw-ypakUVrt5anhKLC0aOkQPSy0OdCegLVN-4wQ9RkzcZta1wbPnywfJWzxLimAN048-6d5lGA-2zO4KNILDy/s320/Swiss_army_knife_closed_20050612.jpg" width="320" /></a></div>
Na tej szwajcarskiej firmie po prostu się nie zawiedziecie - co byście nie kupili. <br /><br />
<br />
Druga to wszystkie scyzoryki Wenger<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-rb855V7t9taufYe0Ko4k2Z6sWjSFF5x1eoKWY-RFbHaJK-pWwrbICFzgmBJ3dpmALDusy64uOFGxS1tGRIOeQEP43i6SbwblHJgoUPmDaoSV4LJpFo2bA0Ilhxf2uyhI2DIFmA68evO-/s1600/Wenger_EvoGrip_S17.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-rb855V7t9taufYe0Ko4k2Z6sWjSFF5x1eoKWY-RFbHaJK-pWwrbICFzgmBJ3dpmALDusy64uOFGxS1tGRIOeQEP43i6SbwblHJgoUPmDaoSV4LJpFo2bA0Ilhxf2uyhI2DIFmA68evO-/s320/Wenger_EvoGrip_S17.JPG" width="320" /></a></div>
Kolejna szwajcarska firma. Sam nie miałem ale z relacji znawców tematu przedstawia tą samą jakość co Vicek. <br />
<br />
I na koniec szanowane, piękne w swojej prostocie francuskie noże składane firmy Opinel. Posiadam opinela ze stali węglowej (carbon) tzw. ósemkę czyli 8cm.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilih_MVAZAwiorjIX873_VLzjLfslgkuLG-_L2IyVdj06QSj0qyn9Y9mvQL0SrK-_65EEXM8Ml9er3PpUrp0Bwq7jxN4xzFUj_PIdT7VG5JSee8HNZseuGGrUH0LLRvSbYsHEID4dbUngP/s1600/Opinel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilih_MVAZAwiorjIX873_VLzjLfslgkuLG-_L2IyVdj06QSj0qyn9Y9mvQL0SrK-_65EEXM8Ml9er3PpUrp0Bwq7jxN4xzFUj_PIdT7VG5JSee8HNZseuGGrUH0LLRvSbYsHEID4dbUngP/s320/Opinel.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>3. Obozowe</b>, <b>wielozadaniowe </b><br />
Na pewno wszystkie noże kieszonkowe wymienione wyżej nadają się również do tej kategorii. Jednak w terenie trzeba często wykonywać prace nieco cięższe na które tamte mogą być zbyt delikatne.<br />
<br />
Moja propozycja to firma: <b>MORAKniv "Mora of Sweden"</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnx71XPdZodLhevBnpCtnWM3WNyh0w_RpNui3jnSGHSwC45eMdCV8rNgO0cR8l3KBCfGO0OgG1lADuKmEesh8Da-ebSpSD1_-oDf4ennlWy2G4Ttp4JKWioOYPbh_-wZVb2KN_RFmd3c-R/s1600/Morakniv_Craftline_Allround.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="319" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnx71XPdZodLhevBnpCtnWM3WNyh0w_RpNui3jnSGHSwC45eMdCV8rNgO0cR8l3KBCfGO0OgG1lADuKmEesh8Da-ebSpSD1_-oDf4ennlWy2G4Ttp4JKWioOYPbh_-wZVb2KN_RFmd3c-R/s320/Morakniv_Craftline_Allround.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Świetne, tanie noże. Najlepsze dla początkujących "nożowników". Świetna stal, łatwo się ostrzy. Noże wytrzymałe i wielozadaniowe. Nie licząc specjalistycznych (np do filetowania), wszystkie noże mory sprostają naszym wymaganiom. <br />
<br />
Sam posiadam morkę 2000 (wersja bardziej taktyczna) i jest to świetny nóż. Ich wygląd może nie jest najlepszy, ale świadomi klienci (My) łatwo wybierzemy pomiędzy morą a odpicowanym nożem z bazaru.<br />
<br />
<b>Uwaga! Praktycznie wszystkie noże które podałem wyżej w kategoriach po odpowiednim naostrzeniu lub od nowości w stanie są golić włosy!</b><br />
<br />
No ale właśnie.... ostrzenie.<br />
<br />
Trzeba wiedzieć jedno, większość ostrzałek w których to przeciągamy nóż po "prowadnicy" to ostrzałki złe. Jako że temat ostrzałek to temat rzeka. Ostrzenie z ręki, rodzaje kamieni, ostrzałki systemowe, takie siakie. Przedstawię ostrzałki proste w obsłudze na których się nie zawiedziecie i nie zbankrutujecie.<br />
<br />
<b>Ostrzałki</b> te to prosty system <b>"V"</b>. Ostrzymy na prętach które są pod odpowiednim kątem zamocowane w podstawie, naszym zadaniem jest tylko prowadzić nóż prostopadle do podłoża. Proponuję dwie firmy które sa cenione przez użytkowników a mianowicie:<br />
<br />
<b>Lunsky</b> oraz <b>Taidea. </b><br />
<br />
A tutaj film opisujący ten system, prezentacja ostrzałki którą zamierzam zamówić dla siebie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/HkOZ1j38gRk?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
Wybrałem tą ponieważ długie pręty ułatwiają ostrzenie długich noży np. kuchennych. Ale z podstawowej taidei czy też Lansky Turnbox też będziecie zadowoleni mimo krótkich prętów.<br />
<br />
Jeśli wpis zainteresował Cię i masz pytania to śmiało pisz w komentarzach. Postaram się doradzić na ile potrafię w wyborze noży i nie tylko. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-13096756215740047652012-12-21T23:17:00.000+01:002012-12-21T23:17:01.287+01:00Święta, nowy rok, gonitwa. Eh, co tu dużo mówić. Ostatnimi czasy gonitwa dnia codziennego, obowiązki wobec innych, natłok spraw i pomysłów przysłaniają to co najważniejsze. Czasami mam ochotę krzyczeć!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicaFyy2UzAuZKdULU6GZJK0UEf_A-w1nceAcey3iuT1UpkayeYeTrdnSemvaFsqAlci58DiS4tcgk_v6qCWhk_RVM6IGXdFsq9GbzqlBoiMH9lJz5VEAeEJr5wX430I9th5LWSmcTXv5t4/s1600/aaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicaFyy2UzAuZKdULU6GZJK0UEf_A-w1nceAcey3iuT1UpkayeYeTrdnSemvaFsqAlci58DiS4tcgk_v6qCWhk_RVM6IGXdFsq9GbzqlBoiMH9lJz5VEAeEJr5wX430I9th5LWSmcTXv5t4/s640/aaa.jpg" width="426" /></a></div>
<br />
Chyba dopadła mnie jedna ze społecznych przypadłości, ciężka choroba, potrafiąca wszystko zrujnować. Mianowicie - <b>ODWLEKANIE.</b><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Odwlekanie zostało nawet nazwane, w psychologi ta patologiczna tendencja nazywa się <b>Prokrastynacja.</b> Nasze babcie i nasi dziadkowie powiedzieli by że nie chory tylko <b>nierób</b> albo <b>leń</b>! Coś w tym jest. Niewątpliwie z tego stanu trzeba się podnieść co łatwe nie jest. To jak powrót do pracy po urlopie. Powrót do treningów itp. O ile do pracy wrócić musisz to do treningów np. nie koniecznie. Nie ma tego przymusu i wtedy zaczynają się schody. Bardzo często próby powrotu "do działania" to jeden intensywny dzień. Potem powietrze schodzi z nas jak z dętki od traktora. Dużo chęci ale ulatują szybko.<br />
<br />
Nazwę to sobie po swojemu okresem aklimatyzacji. Czy to dieta, czy nowa praca, nowe postanowienie, wznowienie treningów itd. - pierwsze dni są najgorsze. Organizm się przyzwyczaja, jak dużo leżymy to chce dużo leżeć. Jak wstajemy wcześnie po jakimś czasie sam wcześnie wstaje. Jak nauczyłem się jeść wieczorami tak wieczorem burczy mi w brzuchu i czuję się bardzo nie komfortowo jak czegoś nie zjem... :-/<br />
Jest to o tyle nieprzyjemna sprawa że zmiana przyzwyczajeń nie następuje z dnia na dzień. Są to przeważnie tygodnie jak nie miesiące. Oczywiście każdy jest inny i może to przebiegać inaczej.<br />
Dlatego człowiek musi wytrzymać cały okres aklimatyzacji. Co z tego że 10 dni dał radę jak 11tego odpuści i potem to już domino. Gdzieś czytałem (pamięć zawodzi, nie traktujcie tego jak pewniaka) że opuszczenie jednego treningu powoduje, że opuszczenie następnego jest o 50% bardziej prawdopodobne. Muszę powiedzieć że dostrzegam to na własnym przykładzie, nie tylko w odniesieniu do treningów. Dlatego do dzieła i powodzenia!<br />
<br />
Postanowienia na święta i nowy rok?<br />
<br />
Na pewno większa organizacja i więcej działania.<br />
<br />
Tak wiem bardzo ogólnie ale nie chcę się tu rozpisywać na temat masy zaczętych/nie skończonych przedsięwzięć. Czeka mnie jeszcze napisanie pracy inż. "na wczoraj" i parę innych. Mam nadzieję że dotrwam...<br />
<br />
PS. Ostatnio na blogu cisza, to właśnie ta gonitwa o której wspomniałem na początku. Zatrzymałem się na chwilę i mogłem coś napisać. Ale to zapewne nie koniec... Pozdrawiam! <br />
<br />
<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-4910309184406230512012-11-19T02:12:00.001+01:002012-12-19T01:40:49.319+01:00Naleweczka z Pigwy Dzisiaj zasypałem kilogram pigwy cukrem. Powstanie z tego naleweczka pigwowa i jestem bardzo ciekawy jakich walorów smakowych będę miał zaszczyt doświadczyć. Wiśniówka za mną, malinówka za mną, obie udane i "smakowe!", mam ich jeszcze w zapasie... :) <b>Przyszedł czas na pigwę! </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJF0T51L4pgt1JSQx9t_znykDaH31lMwD9dBr26LTKLVIrivgnK7tcZS4OICTWUU4pAl7SyCmecXqDB_kfteWC2HfPB16CNC_TrFXWYlGnOlimMq5Lj5wwG_GY7nLd4hXNC_A372uwgYB/s1600/Pigwa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="435" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJF0T51L4pgt1JSQx9t_znykDaH31lMwD9dBr26LTKLVIrivgnK7tcZS4OICTWUU4pAl7SyCmecXqDB_kfteWC2HfPB16CNC_TrFXWYlGnOlimMq5Lj5wwG_GY7nLd4hXNC_A372uwgYB/s640/Pigwa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Naleweczka z pigwy z opinii w sieci jest bardzo smaczna. Sprawdzę te pogłoski na własnym podniebieniu choć nie od razu. Owoce muszą oddać swoje smaki a potem gotowy trunk musi trochę leżakować. Same owoce spotkałem o dziwo w Biedronce. Nie wiem czy wcześniej były, może nie zwracałem uwagi. Cena za kilo powyżej 6 PLN nie pamiętam dokładnie. Cóż, z punktu widzenia oszczędności to w sezonie jest dużo "zbędnej" pigwy. Rośnie ona w miastach jako ozdobne krzaczki albo na działkach czy polach. Jako że nie każdy robi nalewki to czasami po prostu ludzie nie wiedzą co z nimi robić. Trzeba się dobrze porozglądać na około i można coś trafić za darmo lub po prostu zebrać w parku. <br />
<br />
Postanowiłem nie podawać przepisu. Sam brałem go z sieci a jest tego ogrom. Każdy znajdzie coś dla siebie i metodą doświadczeń znajdzie swoje "złote przepisy na". Powiem tylko że zauważyłem <b>dwa podstawowe warianty:</b><br />
<br />
<b>1</b>. Owoce zasypujemy cukrem. Powstaje z tego syrop i potem mieszamy go z alkoholem. Czy to wódką, czy spirytusem, czy jednym i drugim na raz. <br />
<br />
<b>2.</b> Owoce zalewamy alkoholem. Występuje proces maceracji. W tym przypadku alkohol jest nośnikiem smaków i po zlaniu mieszamy go z syropem cukrowym. <br />
<br />
Są różne myki-triki, dodatki i cuda niewidy. Można dodać dla nuty np. laski cynamonu czy goździków itp. Ja przeważnie korzystam z pierwszej opcji ale alkohol dodaję jeszcze przed zlaniem. Każdy ma swoje indywidualne sposoby i patenty, Jedno jest pewne trzeba eksperymentować i cieszyć się smakiem domowych nalewek! :-)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-81981413217043619312012-11-16T13:16:00.001+01:002012-11-16T13:20:49.457+01:00Zabójcy Dłógów - ściema?Zainteresowałem się programem Zbójcy Długów który proponuje nam TVN. Po emisji każdego odcinka można go oglądać w sieci przez tydzień. Muszę powiedzieć że jestem bardzo, bardzo zawiedziony. Wieje ściemą na kilometr. Czy na prawdę widz nie może liczyć na szczerość?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e5/Angry_smiley.svg/150px-Angry_smiley.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e5/Angry_smiley.svg/150px-Angry_smiley.svg.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Ja rozumiem że program miał wyglądać ładnie ale wychodzi na to że chyba wszystko co mówią Ci ludzie dyktuje im scenariusz odcinka. Facet sprzedaje auto za 15 tyś. przychodzi pierwszy chętny i ogląda auto z wierzchu, no może drzwi otworzył i zajrzał nawet do środka, raz odpalił, a rozmowa wygląda tak:<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
A: Co pan powie na 13 tyś?<br />
B: Myślę że 15 tyś to cena ostateczna.<br />
A: No jak pan się upiera to nie mogę zrobić nic innego jak zgodzić się na 15 tyś.<br />
<br />
Jak to zobaczyłem, to mi nogi zmiękły z zażenowania. Kto kupi audi w kombiaku w 5 min? Bez sprawdzenia wszystkiego? No ale ok. Nie oglądałem poprzednich odcinków bo już zostały ściągnięte ale czytałem że w jednym sprzedawali ciuchy znajomym i ponoć się rzucili na nie, jak na otwarcie nowej galerii z TV Led 40 cali po 10 złotych. Coś tu jest bardzo nie teges.<br />
<br />
Oczekiwałem próby odbudowania domowego budżetu po przez różne formy oszczędzania, pozyskiwanie dodatkowych środków. A co zobaczyłem? <b>JEDNĄ WIELKĄ MYDLĄCĄ OCZY REKLAMĘ</b>. Jak tego programu nie sponsorują <b>banki</b> to ja nie wiem. Po prostu wniosek z programu jeden: jak toniesz w długach <b>weź kredyt!</b> No paranoja! Ja rozumiem że czasem zamiana kilku kredytów na jeden i rozciągnięcie w czasie może pomóc. Ale na dłuższą metę <b>płacisz dłużej = oddajesz więcej</b>. To jest sposób na chwilę. A jak oglądałem filmiki z krótkimi radami pani prowadzącej to na 20 rad, 16 dotyczyło kredytów. A gdzie pozbywanie się zbędnych przedmiotów? Cięcia wydatków? Ograniczanie zużycia mediów? I wszystkie inne? Poza tym widać że niektóre sprawy zostawia, debet 20 tyś wyszedł podczas rozmowy a do końca odcinka nic o tym nie wspomniała i finito. Moim zdaniem pomoc dla tej rodziny był znikoma. No ale czego oczekiwać po telewizji która na każdym kroku oszukuje widza. Już program "Usterka" robił na mnie lepsze wrażenie niż większość nowych, pięknych i wychuchanych programów.<br />
<br />
PS. Kulinarne są całkiem w porządku. Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-89199689326107166302012-11-14T00:41:00.001+01:002012-11-14T10:35:06.773+01:00Pierwszy 1000 i noże z TESCOOstatnio licznik wyświetleń przekroczył 1000. Zaczynałem blogować nie mając na uwadze liczby odwiedzin i gdyby do dzisiaj nikt tu nie zaglądał to i tak bym pisał. Na początku szło topornie i jakoś się tym nie zainteresowałem. Od jakiegoś czasu bardzo mi to pasuje. W dodatku w moich kręgach (może byłych kręgach) znajomych tematy oszczędzania się nie przyjmują. Większość żyje z dnia na dzień i nie myśli głębiej o przyszłości. Jednak muszę powiedzieć że jest to motywujące. Każdy komentarz i rosnąca liczba wyświetleń jest bodźcem do dalszego pisania. Nie piszę zbyt wiele i cieszę się że ktoś to czyta, a jeszcze bardziej jeśli informacje są przydatne i pomocne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Crystal_Project_success.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Crystal_Project_success.png" /></a></div>
A poza tym wróciłem dzisiaj z TESCO z nożem kuchennym Zwilling Motion Santoku z promocji naklejkowej. Zarzekają się że nóż kosztuje 370 PLN i że można go kupić ze zniżką 70% (110) Jednak cena noża oscyluje w granicach 240 PLN i realna obniżka to około 54%. Mimo to dalej jest to bardzo dużo i opłaca się go kupić. Dobra cena za dobrą jakość. Ostatnio mam lekkiego świra na punkcie noży jednak nie do tego stopnia by kupować japońskie propozycje za paręset złotych. Raczej coś w stylu "najlepszy w tej cenie" albo naprawdę dobry i nie drogi.<br />
<br />
Na pewno pojawi się duży post o nożach na tyle na ile mi wiedza pozwala ale pojawi się parę niezłych pozycji wartych uwagi więc zapraszam wkrótce :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Chopping_garlic-01.jpg/800px-Chopping_garlic-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Chopping_garlic-01.jpg/800px-Chopping_garlic-01.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
PS. Niedawno na giełdzie kupiłem rzeźniczego Fiskarsa za 3 PLN. Nóż można kupić od 28 do 40 PLN plus wysyłka, więc nie jest źle. Do czegoś się przyda ;)<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-47338269312602893362012-11-11T23:50:00.000+01:002012-11-11T23:54:16.838+01:00Lokalne KarnetyDzisiaj po dniu pełnym wrażeń mam do zaproponowania wam pewne rozwiązanie. Zanim jednak wygadam się z tego i owego to muszę się czymś pochwalić.<br />
<br />
Po pierwsze, kupiłem w lumpeksie dywan! Tak moi drodzy dywan - duży nawet ładny dywan. Śmiem sądzić że po oddaniu go do pralni dywanów nawet do domu by się nadawał. Jako że w garażu auta nie trzymam a jedynie majsterkuję, a śrubki lubią mi wpaść do kanału, już dawno myślałem o jakimś dywanie. Wyceniony był na 12 PLN a że tego dnia była zniżka 50% cała akcja kosztowała mnie całe 6 polskich złotych.<br />
<br />
Po drugie, kupiłem starą suszarkę - wręcz zabytek. Przyda mi się zamiast opalarki (koszt jakiejś sensownej 100 PLN) do serwisu sprzętu zimowego (deski, narty). Wydałem całe 3 PLN.<br />
<br />
A teraz do rzeczy:<br />
<br />
Ostatnio z racji mojej kondycji i postury powoli mobilizuję się do działania. Celem jest walka z otyłością i poprawa wyników - czy to na torze basenowym, czy na rowerze czy np. na schodach w bloku. Jak to mówią w zdrowym ciele zdrowy duch. Człowiek sprawny fizycznie osiąga często lepsze rezultaty w pracy umysłowej. Z tego względu postanowiłem regenerować siły stopniowo, bez wielkiego łał! Wiem co to przetrenowanie, poza tym zbyt intensywny lub źle dobrany trening dla ciężkiej osoby może skończyć się co najmniej źle.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/PISCINA_SAN_FERNANDO_02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/PISCINA_SAN_FERNANDO_02.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a> <br />
Pierwsze kroki stawiam na basenie. Pierwsze w tej nowej walce bo wcześniej już uczęszczałem regularnie na basen zawsze przepływając kilometr. Na razie nie trenuję zasadniczo, pływanie rekreacyjne, bez liczenia, relaks i sauna. Co by się oczyścić i przygotować a jak wiadomo woda swoje robi. Niby człowiek się popluska, ale wracam do domu zmęczony. Oferty basenów nie są zbyt zachęcające... Tanie szkolne baseny rzadko dostępne na bilety - parodia! Zaś większe "parki" swoje wołają. A jeśli człowiek chce spędzić trochę czasu w saunie to już zakrawa o wyzysk :-P Normalnie zahacza to o luksus. Wydaje mi się że park wodny w moim mieście powstał tylko po to by ludzie nie mówili że go nie ma, a nie po to by sprostać wymaganiom mieszkańców (raczej dla hutników i kopalniaków). Ale jest na to sposób.<br />
<br />
<br />
W serwisie lokalnych ogłoszeń wpisałem słowo "karnet". Jak się domyślacie byłem miło zaskoczony. Odkupując karnety od ludzi którzy ich nie potrzebują lub mają w nadmiarze robię sobie niezłą zniżkę. Za kwotę równą jednej godzinie na basenie (lub nawet taniej) przeważnie karnet oferuje mi 1,5h basenu z sauną za darmo lub prawie darmo (godzina na saunie - 60gr). Teraz normalnie pomyślałem sobie jaki głupi byłem że wcześniej z tego nie skorzystałem.<br />
<br />
Na koniec powiem że dzisiaj kupiłem karnet (ofertę znalazłem w opisany sposób) na basen do aqua parku kilkanaście km ode mnie. W dodatku od razu z niego skorzystałem i spędziłem miło czas z dziewczyną na basenie. Dzięki niemu płacę 12,5 PLN za 1,5h w aqua parku i saunę mam w pełni za darmo. Dodam że godzina sauny na tym basenie kosztuje 28 PLN. Bosko! :-)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-84572291263759176842012-11-09T22:42:00.001+01:002012-11-09T22:42:47.826+01:00Pan i Pani BloggerFiu fiu, wróciłem niedawno z gór i przyszedł czas nadrobić zaległości! Dzisiejszy post poświęcam wspaniałym ludziom - blogerom. A dokładnie dwóm osobnikom płci przeciwnej ;)<br />
<br />
Jak wiecie interesują mnie tematy oszczędzania - szeroko pojętego oszczędzania. Jednak jak wiadomo samo oszczędzanie nie może być celem życia a sposobem na nie. Z tego miejsca chciałbym polecić wam dwa zakamarki które warto odwiedzić i dwie osoby które poświęcają im cenny czas.<br />
<br />
<br />
Pierwszym z nich jest blog <a href="http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/" target="_blank"><b>RACJONALNE OSZCZĘDZANIE</b></a> którego autorem jest <a href="http://www.blogger.com/profile/08424494417761833395" target="_blank"><b>Admin R-O</b></a>. Jest tam wiele wskazówek dotyczących oszczędzania i nie tylko a także przemyśleń autora na różne tematy. Jeśli ktoś nie zaglądał to kawał dobrej lektury czeka! :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8f/Lernender.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8f/Lernender.jpg" /></a></div>
<br />
Kolejnym jest blog <a href="http://korzystne-zakupy.blogspot.com/" target="_blank"><b>KORZYSTNE ZAKUPY</b></a> który współtworzą <a href="http://www.blogger.com/profile/08424494417761833395" target="_blank"><b>Admin R-O</b></a> oraz <a href="http://www.blogger.com/profile/07370173500863196224" target="_blank"><b>RIANNON</b></a>. Jak sama nazwa wskazuje to jest to pozycja dla każdego bo w końcu, czy chcemy czy nie, wydawać musimy. Znajdziemy tam wskazówki jak robić to z głową i nie zwariować :P<br />
<br />
PS. Nie zapomnijcie odwiedzić innych blogów tych autorów. Może znajdziecie coś dla siebie? :)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-17547829657747015952012-10-23T05:32:00.001+02:002012-10-23T19:58:08.689+02:00Giełdy, targowiska.Dziś napiszę coś o oszczędzaniu na zakupach i miejscach gdzie można trafić towar: rzadki, niespotykany, pospolity ale za to dużo tańszy, czasami zaskakujący i nieprzewidywalny, zaspokajający nasze potrzeby czy pragnienia a czasem wywołujący nowe. Niektóre przedmioty nowe, a raczej nieużywane, a nad niektórymi trzeba będzie się pochylić, ręce ubrudzić i nierzadko zapocić się - <b>ale warto</b>. A mowa tu o <b>giełdach i targach </b>i ich wariacjach w inne strony.<br />
<br />
Jednak muszę zaznaczyć że nie chodzi mi o stoiska typowe, takie gdzie to właściciel prowadzi sprzedaż ciągłą danego asortymentu, lecz takie kojarzące się bardziej z (u nas mniej modnym niż za granicą) wystawianiem zbędnych przedmiotów przed dom. Kompletny misz-masz, nowości i starocie, duże i małe, od piętnastowiecznej szabli po kawał drutu. Zwykle na jednym stoisku można spotkać jak to się mówi wszystko i nic, coś takiego:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9a/PikiWiki_Israel_15607_Jaffa_Flea_Market.JPG/800px-PikiWiki_Israel_15607_Jaffa_Flea_Market.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9a/PikiWiki_Israel_15607_Jaffa_Flea_Market.JPG/800px-PikiWiki_Israel_15607_Jaffa_Flea_Market.JPG" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a> <br />
<br />
<b>Dlaczego to się opłaca? </b><br />
<br />
Podobnie jak sprawa ma się z <a href="http://mojetrafienia.blogspot.com/2012/09/lumpex-lumpeks-second-hand.html" target="_blank">lumpeksami</a>, używane przedmioty często przedstawiają wysoką jakość i przydatność. Mogą być lepsze od tych do których zakupu przymierzamy się w sklepie. Nowe (nieużywane) rzeczy zwykle są na takich stoiskach dużo tańsze - a to sprzedający się nie zna, a to chce się pozbyć pięknej ławy z litego drewna, w kolorze naszych mebli bo mu w samochodzie miejsca zajmuje a tak to by więcej towaru zabrał. Okoliczności może być bez liku. <br />
<br />
Przykład:<br />
<br />
Ostatnio na targowisku do którego mam blisko i pojawiają się tam takie stoiska, jakie opisywałem wyżej, zauważyłem pewnego pana. W sumie podniósł mi ciśnienie bo "był pierwszy" :) Kupił 3 ciekawe noże. Za wszystkie zapłacił 20 PLN. Nie zidentyfikowałem dwóch, ale jednym z nich był nóż kuchenny Victorinox, produkcja szwajcarska, wysoka jakość. Z tego co widziałem krawędź tnąca nie była skatowana wcale. Po naostrzeniu będzie długo trzymał ostrość i długo służył. Masa ludzi nabierze się na marketowe wynalazki za 20, 50 czy nawet 80 złotych które temu nożowi by nie podskoczyły. W dodatku miał jeszcze dwa(!) których nie zdążyłem rozpoznać.<br />
<br />
Celowo podałem przykład kogoś innego. Ja bardzo często kupuję coś ciekawego, dużo na tym zyskując. Dużo ludzi robi tak samo jak np. przytoczony pan. Można tak nawet dorabiać (albo i zarabiać). O ile znamy się w jakiś dziedzinach, wiedzę tą możemy wykorzystać żeby dorobić sobie na sprzedaży czegoś kupionego w takim miejscu.<br />
<br />
Przykład:<br />
<br />
Akurat znam się trochę na akwarystyce to podam przykładową fikcyjną sytuację. <br />
<br />
Kowalski jest zapalonym akwarystą. Zna się na sprzęcie i wie że zewnętrze filtry kubełkowe potrafią być drogie. Mu niczego nie brakuje i jego akwarium hula aż miło popatrzeć. Zwykle takie filtry są wykonane z wysokiej jakości plastiku i łatwo je rozpoznać, jednak wyjątkiem są filtry jednej z najlepszej i najbardziej prestiżowej firmy ADA(aqua design amano), którą założył guru akwarystyki -Takashi Amano. Jest to absolutny <i>high end</i> czyli najwyższa półka. Dobry filtr o wydajności 1000L kosztuje 300 PLN a filtr ADA o tej samej wydajności ponad 6000. Owe urządzenia są wykonane ze stali nierdzewnej (dla ciekawskich wyszukać w sieci hasło: ada filter). No i Kowalski nie wierzy co właśnie zobaczył - stoi sobie taki właśnie "ło" na stoisku. Pyta:<br />
- "panie ile za to to?"<br />
- a nie wiem, jakiś taki kocioł, może destylarka, może garnek, wiesz pan co to?<br />
- nie wiem, ale przyda mi się na smar do garażu, ile?<br />
- daj pan dwie dyszki<br />
- nie no panie za kawałek blachy?<br />
- dobra 15 tylko mi zalega<br />
- 12, po co złom wozić ze sobą<br />
- stoi, zabieraj =)<br />
<br />
Dla ciekawskich Takashi Amano z jednym ze swoich zbiorników:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f9/Takashiamanoprivatetank.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f9/Takashiamanoprivatetank.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Często odwiedzam takie targowiska, spacerek wskazany a i okazję można trafić. Poza tym zawsze mam na uwadze co potrzebuję ja sam, ale i moja rodzina czy znajomi. Trzeba tylko mieć oko.<br />
<br />
Czasami znaleziska są brzydkie z racji czasu czy przechowywania w niekorzystnych warunkach. Można im przywrócić dawny blask mało inwestując w coś co i tak tanio kupiliśmy i w ostatecznym rozrachunku zaoszczędzić czy też zarobić.<br />
<br />
Na sam koniec ostatni przykład, jakby najświeższy który mi się przytrafił.<br />
<br />
Półeczka z 6cioma słoiczkami na przyprawy kosztowała średnio 36 PLN wszędzie gdzie sprawdzaliśmy z dziewczyną. Na targu kupiliśmy taką na 12 słoiczków za 10 PLN, może nie była idealna ale:<br />
<br />
-nowe etykiety wydrukowała jej mama w pracy za free<br />
-w wolnej chwili jej tatko przejechał ją drobnym papierem ściernym (10 min)<br />
-a ja przy okazji malowania bejcą huśtawki ogrodowej, przejechałem również półeczkę<br />
<br />
Odświeżona i pełna przypraw zawisła u niej w kuchni. Oszczędnie? A jak! No i jaka satysfakcja ;)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/eb/Flea_market_Bologna.jpg/800px-Flea_market_Bologna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/eb/Flea_market_Bologna.jpg/800px-Flea_market_Bologna.jpg" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Polecam wszystkim takie działanie. Swoją drogą to niezła frajda. Nigdy nie omijam miejsc takich jak np. na fotografii powyżej, powodzenia! Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-82719486900574944902012-10-22T03:12:00.001+02:002012-10-22T03:12:14.167+02:00Darmowe próbki Ostatnio spotkała mnie mała niespodzianka. Jakby to powiedzieć niby nic ale jednak coś i to <b>za darmo. </b>Raz na jakiś czas zaglądam na strony gdzie rzekomo można coś za darmo dostać albo też coś kupić taniej - kupony, zniżki itd. No i wypełniłem formularz firmy PUMA i oto niespodzianka:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgycAR0dDr8Q7HdOzRMJi7ncIBYF_c1Qyizdd7pjvndmUmRkABuFw749A4L6jCop5Z11qR-piiIaPd5JTaBdRTGbvmzb9L0HhWg0BFcv-bvnFEhONgDli2UXdbsP6ipTuvliEGySbcwrlrv/s1600/puma.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgycAR0dDr8Q7HdOzRMJi7ncIBYF_c1Qyizdd7pjvndmUmRkABuFw749A4L6jCop5Z11qR-piiIaPd5JTaBdRTGbvmzb9L0HhWg0BFcv-bvnFEhONgDli2UXdbsP6ipTuvliEGySbcwrlrv/s320/puma.jpg" width="320" /></a></div>
Niby nic ale zawsze to miła niespodzianka, na pewno jeszcze poświęcę parę minut na wypełnienie jakiegoś formularza, może znowu się uda. <br /><br />
Próbka taka jak kot napłakał ale można sobie któregoś dnia zapodać inny zapach - czemu nie? Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-44830590209357509582012-10-20T03:52:00.000+02:002012-10-20T03:52:27.111+02:00Wykrywacz metali - inwestycja? Dziś pod obstrzał idzie wykrywacz metali. Jako że takowy posiadam to od strony użytkownika opiszę opłacalność takiego zakupu, zalety i wady modeli podstawowych na przykładzie mojego wynalazku, a także korzyści płynące z takiego gadżetu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5d/Golden_Gardens_-_metal_detector_01.jpg/800px-Golden_Gardens_-_metal_detector_01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5d/Golden_Gardens_-_metal_detector_01.jpg/800px-Golden_Gardens_-_metal_detector_01.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<b>Model</b><br />
<br />
Ja posiadam wykrywacz firmy Garret, model ACE 250 tzw "kanarek" albo "pikaczu" jako że jest żółty. Wykrywacz ten należy do grupy wykrywaczy od których można zacząć swoją przygodę z wykrywką. Jest to grupa którą poleca na początek wielu seniorów w tym temacie. Należą do niej też na pewno Fisher F2, White's Coinmaster, Ace 150 (uboższy i tańszy od ACE 250 jednak również nadaje się na początek, to chyba najlepsza opcja w tym budżecie), i parę innych ale to trzeba doczytać na specjalistycznych forach. Dostosowane są raczej na tzw "drobnicę" czyli monetki bez przesadnych głębokości. Nie znaczy to że nie można za ich pomocą wykopać skrzyni ze skarbami :) Podejście "chciałbym wykopać bagnet na głębokości 1 metra" szybko weryfikuje życie. Bo kopanie jednego metra to nie takie kolorowe zajęcie jak się wydaje i prawdopodobnie na jednym wypadzie ktoś wykopie 3 takie doły i wróci z niczym. Lepiej zaś kopać częściej ale płytko. Te wykrywacze mimo że wielu po jakimś czasie zmienia je na lepsze, często tych samych marek, nierzadko są pierwszym i ostatnim kupionym urządzeniem bo w zupełności wystarczą. Po pierwsze wiadomo "maszyna aż gwizda ale kierowca pi..." a po drugie to w tym hobby poza sprzętem i doświadczeniem liczy się po prostu szczęście. Dla przykładu podam że, na wielu polach nie znalazłem nic, a coś ciekawego z pierwszej WŚ znalazłem w parku w środku miasta na placu zabaw koło ławki, gdy wybrałem się dla ruchu i poszukania paru drobniaków PLN. Mój wykrywacz zakupiłem nowy u dystrybutora w Polsce za (tutaj podaję granice błędu/niepamięci) 749-799 PLN. W chwili obecnej kosztuje 879 PLN. Jest to na tyle dobry towar że używany można dobrze sprzedać pod warunkiem że jest w pełni sprawny.<br />
<br />
I teraz ważna kwestia. Garret Ace 150 kosztuje aktualnie 629 PLN i jest to chyba minimum od jakiego WARTO zaczynać. Kupowanie taniego, niemarkowego szajsu, gdzie często opisy produktu są wyssane z palca, można się łatwo zniechęcić. Niestety aby mieć efekty trzeba mieć trochę samozaparcia(którego i mi czasem brakuje :P ). Nie biorę pod uwagę samoróbek itp. bo ludzie znający się na rzeczy potrafią zmajstrować coś ciekawego. Biorę pod uwagę produkcję seryną. Nikt nie zabrania nikomu startować z wysokiej półki jednak zwykle cena ma na początku główne znaczenie a łatwo się nabić w butelkę - szczególnie w tak "egzotycznym" temacie jak wykrywacze.<br />
<br />
Wykrywacze z tej półki mają gorszą dyskryminację czyli rozpoznawanie i selekcjonowanie metali na jakie mają "pikać". Gorsza jest też czułość - czasem mogą coś zgubić (nie "zapipczeć") no i mogą (ale nie muszą) mieć gorsze osiągi jeśli chodzi o głębokość. W rzeczywistości głębokość nie jest aż taka ważna, duży, metalowy przedmiot da sygnał nawet jak siedzi głęboko. Mniejszy może nie, ale większość monet siedzi płytko. W zasadzie głównie rozchodzi się o dyskryminację. W skrócie: na plaży jest masa plażowiczów, gubią dużo drobniaków ale równocześnie piją dużo piwa w puszkach. Idziemy z wykrywaczem, co chwila sygnał i kopiemy aluminiowe zawleczki. Raz na jakiś czas kopiemy drobne. W wykrywaczu wycinam (dyskryminuję) aluminium. Wykrywacz nie pipka już na zawleczkach. To tak na prawdę ogólnie. Każdego wykrywacza należy się nauczyć, moje pierwsze wyjście skończyło się wiecznym kopaniem gwoździ. Z czasem wiem kiedy nie chwytać za saperkę. <br />
<br />
Korzyści<br />
<br />
Wielu użytkowników uważa że traktowanie wykrywacza jako źródła jakiegoś dochodu to profanacja. Tak jak wielu wędkarzy uważa że ryby trzeba wypuszczać i robić to tylko dla sportu. Ja również wędkuję ale rybę lubię czasami zjeść. Wymiarów na pewno przestrzegać trzeba ale jak złowię 10 leszczy to nie zabieram 10 tylko np jednego (jak to się mówi w wędkarskim żargonie wszystko biorą "rzeźnicy") ale to już osobny temat którego nie czas kontynuować. Tak więc jeśli jakieś znalezisko mnie nie interesuje to czemu mam je trzymać? Dla zasady? Oddzielną kwestią jest chodzenie po plaży, tu nie ma wątpliwości - chodzisz żeby zarobić. Powiem tyle, w mieście turystycznym średnia może wyjść np 10zł/h. Czy nie jest to dobra stawka? Do tego trafi się łańcuszek srebrny, koczyk czy pierścionek. Istnieje szansa że ktoś znajdzie obrączkę czy kolczyk ze złota. Rzadko bo rzadko ale się zdarza. Więc jeden fant może zwrócić nam wykrywacz. Poza plażą liczy się miejscówka, czyli dobre miejsce no i szczęście.<br />
<br />
Poza finansowymi korzyściami wyróżnić można też te zdrowotne. Jakby nie patrzeć jest to forma ruchu, spacerujemy godzinami przeczesując cewką podłoże. Czasami kopiemy, schylamy się i podnosimy. Są ludzie którzy nie mogą się zmusić do jakiejkolwiek aktywności fizycznej a potrafią 5h z wykrywką łazić. To bardzo prozdrowotne. A jeśli chodzimy po plaży dochodzi do tego piękny widok zwykle zachodów i wschodów, bo chodzimy wtedy kiedy plaże są puste, czyli wcześnie rano albo wieczorem jak już słońce tak nie opala i ludzie się pozwijali.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a4/Metal_detecting_-_Playa_de_Santa_Cristina_en_Oleiros,_Coru%C3%B1a,_Galicia,_Spain.jpg/800px-Metal_detecting_-_Playa_de_Santa_Cristina_en_Oleiros,_Coru%C3%B1a,_Galicia,_Spain.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="290" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a4/Metal_detecting_-_Playa_de_Santa_Cristina_en_Oleiros,_Coru%C3%B1a,_Galicia,_Spain.jpg/800px-Metal_detecting_-_Playa_de_Santa_Cristina_en_Oleiros,_Coru%C3%B1a,_Galicia,_Spain.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Wnioski<br />
<br />
Przyznam, sam chodziłem niewiele. Jednak traktuje to jako inwestycję długoterminową. Wykrywacz mi się jeszcze nie zwrócił ale niewątpliwie tak się stanie. Trudno się zmotywować do ruchu a dodatkowe korzyści na pewno to ułatwiają. To hobby dostarcza często adrenaliny. Jest jak chodzenie na grzyby w ciemno czy wędkowanie. Sygnał jest jak spławik idący pod wodę, jak widok kapelusza w ściółce leśnej. Nie wiem czy jesteś miłośnikiem/czką tych rzeczy ale takie mam skojarzenie. Nie wiesz czy coś upolujesz ale czas spędzony w lesie, nad wodą, nad morzem czy gdzie indziej to raczej mile spędzony czas. Często się narobisz, napracujesz - nakopiesz, ale czy nie warto zrzucić zbędnych kilogramów i dobrze spać pod koniec dnia?<br />
<br />
PS. Chętnych zapraszam do pogłębiania wiedzy w sieci i życzę miłego spędzania czasu w ten czy inny sposób. Jakby co, piszcie! :)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-42618853891061964052012-10-19T01:59:00.000+02:002012-10-19T02:41:21.788+02:00Szafka pod TVNie, nie. Nie chodzi tu o szafkę na której będzie stać TV a raczej o szafkę która w moim pokoju znalazła miejsce pod telewizorem umieszczonym na ścianie. Dlaczego chcę o niej napisać? A to dlatego, że zrobiłem ją sam! :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b3/Basic_DIY_Tools.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b3/Basic_DIY_Tools.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Dlaczego sam?</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a><b> </b>Powodów jest zapewne kilka. Jako pierwszy podam ten najważniejszy - decydujący. Chodź inne też są niemniej istotne. (kolejność przypadkowa za wyjątkiem 1)<br />
<br />
<b>1. Miejsce na szafkę i preferencje</b><br />
Miejsce pod moją szafkę (którą można by nazwać kuferkiem?) było dość długie a zarazem dość wąskie. Mebelek miał mieć zaplanowaną wysokość. Z jednej strony była ściana z drugiej łóżko które dotykało przeciwnej ściany więc ani rusz. Jednym słowem chodziło o zapełnienie i wykorzystanie przestrzeni za łóżkiem. Kolejnym wymaganiem była przestrzeń pod spodem na kable idące wzdłuż najlepiej na tyle wysoka by zmieściła listwę zasilającą z podłączonymi urządzeniami. No i wystarczy. Można by powiedzieć, nie ma takiej szafki na świecie żeby mi tam pasowała. No i zostały opcje dwie: zamówić i zabulić albo zrobić samemu za mniejszą kasę (?). <br />
<b><br /></b>
<b>2. Oszczędność</b><br />
Odpowiedź na pytanie kończące pierwszy punkt - zrobić samemu za mniejszą kasę. Niby tracę czas, paliwo na pojechanie po materiały i koszta materiałów ale myślę że i tak wyszło taniej niż na zamówienie. Części kupuję docięte na zamówiony wymiar, okleina boków już przyklejona - mi zostaje tylko montaż w domu. No chwilę dobrą z tym wszystkim walczyłem ale każdy następny montaż pewnie będzie szybciej. Koszt całkowity: 75-80 PLN.<br />
<br />
<b>3. Satysfakcja</b><br />
Cóż, nie ma nic lepszego jak zrobić coś samemu, wykazać się pomysłowością czy kreatywnością i potem poczuć radość i dumę z własnego ja. Nie musi to być nic wielkiego, ważne aby zrobić coś samemu. Coś co cieszy oko albo też coś czego wcale nie widać a bardzo ułatwia nam życie. Można też jedno i drugie razem. Dlatego też chcę np. w przyszłości wymurować grilla na gospodarstwie (w tym momencie raczej domku letniskowym). <b>Nigdy tego nie robiłem ale nauczę się. </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROuLASkl68tS21-PwCehNTAwL_U0Q6XVY1lfwILCNllzi1OfiaYczClGm34F1Dc2wYompv8Hl62Pqgdf-y6kqfofL_W58YEsB2Bwqr2OazcWsVvQrIRLHW8aeut1M7HM77JnIKEY9G8Xy/s1600/2011-11-18+18.49.08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhROuLASkl68tS21-PwCehNTAwL_U0Q6XVY1lfwILCNllzi1OfiaYczClGm34F1Dc2wYompv8Hl62Pqgdf-y6kqfofL_W58YEsB2Bwqr2OazcWsVvQrIRLHW8aeut1M7HM77JnIKEY9G8Xy/s320/2011-11-18+18.49.08.jpg" width="243" /></a></div>
<br />
<b>4. Doświadczenie</b><br />
Zawsze mówiłem że jeśli raz naprawisz rower, nawet w dwie godziny, to wyjdzie Ci to na dobre. Kolejny raz, jak trafi Ci się ta sama usterka, zrobisz to w godzinę. A po jakimś czasie będzie Ci to zajmować 10 minut. Na tym czasie może skończmy :) I wtedy zaoszczędzisz czas czyli pieniądze. To jak inwestycja która zwraca się prędzej czy później. Teraz wiem gdzie zamawiać płyty meblowe, jako tako jak je skręcać, zrobiłem coś niewielkiego ale teraz wiem że mógłbym sklepać duży mebel, może szafę? Czas pokaże. Uczę się na błędach, czasami poprawiam meble już gotowe, czasami coś w nich zmieniam. Na pewno wszystko czego się nauczę przyda mi się, może nie teraz, ale kiedyś na pewno. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCH2Fk9F5tNcwFXLHvtOO38oiQHaS0i2Ffs_pLA1m_a5Rt9C1TP41V5nD2knkHG9Gjo2LMid4FCFlxVEQ5_ITq9HOhLfgcjra5buN1X3TqcESJnl3wIltFrcgZOzlxhQtrZL5obGM0aW18/s1600/2011-11-18+18.50.08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="317" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCH2Fk9F5tNcwFXLHvtOO38oiQHaS0i2Ffs_pLA1m_a5Rt9C1TP41V5nD2knkHG9Gjo2LMid4FCFlxVEQ5_ITq9HOhLfgcjra5buN1X3TqcESJnl3wIltFrcgZOzlxhQtrZL5obGM0aW18/s320/2011-11-18+18.50.08.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Nie będę się zagłębiał w sprawy techniczne ale coś tam widać na tych kiepskich zdjęciach. Dodam że trzymam tam rzeczy bardzo rzadko używane lub czekające tam na swoją kolej np. mam w zapasie sportowe buty które zacznę używać jak stare które służą mi do uprawiania sportu przestaną spełniać swoje zadanie. Płyta wierzchnia nie jest przymocowana i opiera się na 2 kątownikach których na zdjęciach jeszcze nie ma a których prawie w ogóle nie widać. Więc w razie "w" ściągam to co akurat sobie tam leży i zsuwam lub podnoszę "wieko" i mam dostęp do przestrzeni wewnątrz.<br />
<br />
PS. Wszystkim majsterkującym, i dużo i mało, polecam filmy mistrza - <b>Adama Słodowego</b>. Na pewno znajdziecie je w sieci. Pozdrawiam! <br />
<br />
<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-91486088256111872522012-10-01T00:35:00.000+02:002012-10-01T00:35:14.330+02:00Lumpex, Lumpeks, Second Hand?Odzież używana? Lumpex? Nieeee, przecież ktoś to nosił, nie wiadomo co z tym robił, blee!<br />
<br />
Można się spotkać z takimi opiniami a moja odpowiedź jest prosta:<br />
<br />
Pralki nie macie? Proszku? Płynu do prania? Dajcie go więcej jak trzeba.<br />
<br />
Popatrzcie na siebie. Z doświadczenia wiem że niejeden z ciuchów zasyfiłem permanentnie(niby). Użycie odpowiednich środków czyli tylko (aż): proszek + płyn (ten co po nim tak ubrania pachną) i zmieszanie tego w pralce w odpowiednich ilościach w zupełności wystarczy by odświeżyć ciuch.<br />
<br />
Tyle drogą wstępu jako odbicie argumentów szeroko rozumianych jako obrzydzenie. Dodam że nawet okazję miałem kupować markowe buty w bardzo dobrym stanie a nawet je sprzedawać. Nigdy nie było problemów tylko podziękowanie za niską cenę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Clothes_swapping.jpg/800px-Clothes_swapping.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Clothes_swapping.jpg/800px-Clothes_swapping.jpg" width="320" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
To co możemy dostać w sklepach o różnych nazwach takich jak lumpeks, odzież używana, odzież holenderska, odzież zachodnia itp. zależy oczywiście od polityki właściciela i dostawców. kto tematem się zainteresuje wie po krótkim czasie gdzie chodzić regularnie a które sklepy omijać. <br />
<br />
Na przykładzie moich doświadczeń napiszę na co ciekawego można w takich sklepach trafić:<br />
<b><br /></b>
<b>1. Nie tylko ciuchy</b><br />
<br />
Czyli zabawki (często nowe, w blistrach, tylko opakowania pogięte) maskotki, torby, walizki, RTV i AGD: lokówki, miksery, wagi kuchenne, słuchawki, prostownice, głośniki i głośniczki itp. czy np. żelazko - <a href="http://mojetrafienia.blogspot.com/2012/05/zakup-kontrolowany-1.html"><b>Zakup kontrolowany #1</b></a>, okulary do czytania i przeciwsłoneczne, damska biżuteria, pokrowce na wędki, śpiwory czy fotele samochodowe, artykuły dziecięce itp. Spotkałem np. wejście dla kota czy psa montowane w drzwi. Coś w ten deseń:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/83/Deuren.jpg/450px-Deuren.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/83/Deuren.jpg/450px-Deuren.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<b>2. Odzież specjalistyczną </b><br />
<br />
No tu akurat wiele widziałem ale raczej mało kupiłem. Powodem tego może być to że jestem na drodze odchudzania i w chwili obecnej przyznam otwarcie - jestem otyły. Ale do rzeczy:<br />
<br />
-odzież jeździecka (buty, kaski)<br />
-odzież moro (ASG, Paintball)<br />
-odzież do nurkowania (pianki, buty)<br />
-odzież motocyklowa (spodnie, kurtki)<br />
-odzież żeglarska (spodnie, sztormiaki)<br />
-odzież sportowa(różności)<br />
<br />
<b>3. Ciuchy i wszystkie inne artykuły.</b><br />
<br />
Takie jak pościele, poduszki, torebki, obrusy, paski czapki i tak dalej i tak dalej.<br />
<br />
<br />
<b>Koszta:</b><br />
Bardzo małe w porównaniu ze sklepem, albo na wagę albo małe kwoty wyceniane przez sklep. Większość sklepów przyjmuje towar raz w tygodniu - wtedy zwykle jest najdrożej. W dzień przed kolejną dostawą jest najtaniej. Trzeba umieć z tego korzystać i jak ja to mówię wyłapywać perełki w dniu dostaw.<br />
<b> </b><br />
Jest to niewątpliwie ogromna oszczędność, podaję teraz w przybliżeniu co ostatnio "wyrwałem" (w nawiasie wartość sklepowa albo taka jaką znalazłem w sieci):<br />
<br />
Słuchawki z mikrofonem Creative 3 PLN (28)<br />
Żelazko turystyczne opisane w podlinkowanym poście 11 PLN (111)<br />
Ciepły gruby koc, z jednej strony futerko z drugiej polar 25 PLN (100)<br />
Spinki do mankietów w śmieszne buźki 2 PLN (15-20)<br />
Dwa koce jeden do auta, drugi dla dziewczyny 2x5 PLN ( 40?)<br />
Pokrowiec na aparat 4 PLN (20?)<br />
Kabel micro usb NOKIA 1 PLN (10) <br />
Buty na handel 13 PLN (249) poszły za 80<br />
Buty na handel 12 PLN (249) zniszczone poszły chyba za 40<br />
Miałem kiedyś plecak campusa, jakiś plastik mi się połamał, szukałem nie znalazłem, poszedłem do "lumpa" i pierwszy lepszy plecak miał takie samo cudo w sobie, dałem za niego całe 1 PLN i naprawiłem swój i jeszcze miałem jedną część na zapas. Reszta plecaka poszła w kosz.<br />
Koszulka rowerowa 3.80 (z 15-20)<br />
<br />
To takie pozycje które mi teraz do głowy przyszły. Od zawsze odwiedzam "lumpki" i często kupuję w nich ciuchy markowe, w idealnym stanie. Wiadomo raz lepsze raz gorsze do różnych zastosowań.<br />
<br />
<br />
<b>UWAGA:</b><br />
<br />
Podaję artykuły które się <b>trafiają. </b>Ważne jest aby to zaznaczyć bo po przeczytaniu mojego posta ktoś może pomyśleć że chodzę do niesamowitych lumpków i że wchodząc do nich ubiera się nurek, dżokej, komandos itd. nic podobnego! Można dwa lata kompletować np strój do jazdy konnej buty, bryczesy, kask, i coś tam jeszcze a można pójść w dzień wyprzedaży kiedy to już wszystko poprzebierane i znaleźć wymarzone przedmioty.<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-26685591720596924862012-06-15T09:35:00.001+02:002012-06-15T09:35:03.827+02:00Pieniądze leżą na ulicyDzisiaj po za zaplanowanymi postami naszła mnie myśl o której napiszę. Jako że znam pewnego miłego pana który na pierwszy rzut oka wydawałby się brzydko mówiąc menelem, ale to tylko z racji tego że przeszukuje śmietniki itp. to napiszę jak owy pan sobie radzi. Jest zadbany, czysty, ma wygodne ciuchy no ale chodzi i zbiera (chociaż nie jeden go pewnie ma za brudnego alkusa) i...?<br />
Dobrze na tym wychodzi! Rozmawialiśmy z kolegami z nim nie raz, opowiadał jak pracował za granicą, co widział. Kiedyś sam myślałem że może jest bezdomny czy coś, nic podobnego! Jedno mieszkanie oddał synowi a w drugim mieszka z żoną. W dodatku żona pomaga mu sprzedawać butelki bo ma lepsze dojścia i te 10 groszy więcej wyciągnie na butelce niż w skupie :)<br />
<br />
<b>I jaki z tego wniosek?</b><br />
<br />
<a name='more'></a>Cóż, można powiedzieć że pieniądze leżą na ulicy tylko z racji społecznego odrzucenia nie mamy czy to chęci czy odwagi schylić się po nie. Owy pan nie ma tego problemu i robi tak żeby mu było dobrze. A że czasem ktoś taki jak ja czy każdy inny który zobaczy jego poczynania pomyśli sobie że to jakiś bezdomny to go guzik obchodzi. Nie wiem jak szeroka jest jego działalność ale zawsze ma przy sobie butelki i puszki. Może ogranicza się tylko do tego może nie. Przypuszczam że nie bo gospodarny człowiek nie spoczywa na laurach ale to już jego słodka tajemnica.<br />
<br />
<b>Jak zatem wygląda zawód bezrobotnego zbieracza?</b><br />
<br />
W moim mieście z tego co pamiętam w skupie możemy spodziewać się 25ciu groszy za butelkę. Czyli każde 4 butelki dają nam zarobek rzędu 1 PLN<br />
<br />
Na skupach można z tego co widziałem w poprzednim sezonie sprzedawać butelki po wódce i nalewkach. Są to konkretne butelki, bodajże te czyste, bez ozdobników choć nie jestem pewien, ale jak już ktoś raz sprzeda to potem wie jakie można a jakich nie przyjmują. Cena: ?<br />
<br />
Do tego dochodzi złom. Najbardziej popularne: aluminium, miedź, mosiądz, ołów, stal, żeliwo. Lub np. pralki w całości. Nie orientuję się w cenach na obecną chwilę ale znajomy mówił że stal gruba ostatnimi czasy 90 groszy. Więc jak komuś zalega stu kilowe coś na gospodarstwie i ma możliwość to heja na złom. Do tego puszki - około 60 puszek piwa to kilogram. <br />
<br />
Jest jeszcze makulatura która niestety w naszym kraju stoi nisko i nie opłaca się tego składować i sprzedawać. Koszty dojazdu z pełną paką często nie zwracają nawet na paliwo.<br />
<br />
Nie wiem jak ze złomem drewnianym. Wiem że u nas jest skup drewna. Z ciekawości podjadę zobaczyć czy można sprzedać nie wiem sklejkę? itp.<br />
<br />
<b>I jak na tym taki zbieracz wychodzi?</b><br />
<br />
Zapewne zima to okres biznesowego zastoju ale okres letni... jest czego szukać.<br />
Osobiście uważam że taka osoba jest w stanie przy zdeterminowaniu i zorganizowaniu wyrobić najniższą krajową. W udane miesiące pewnie i więcej. Pomocny na pewno będzie sprawny rower i jakaś mini przyczepka rowerowa.<br />
<br />
Jeśli miał bym taką sytuację że nie było by co do gara włożyć nawet bym się nie zastanawiał.<br />
<br />
Problemem większości takich ludzi jest psychologiczny dół, alkoholizm itp. Co z tego że wyrobią dniówkę jak pani z warzywniaka jak wszystko przepiją. W poście przytaczam tematykę osoby która coś robi, nie poruszam kwestii żebrania przez bezdomnych. Kiedyś czytałem o ludziach dość zamożnych co po godzinach się przebierali i żebrali więc nie może być źle... Ale to już inny temat :)<br />
<br />
Na koniec dodam że wszystko to ma jeszcze jeden wielki plus - ekologia/recykling. Wyciskamy ile się da z tego co mamy no i oszczędzamy! <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-37113968054087792022012-05-29T00:15:00.000+02:002012-05-29T13:26:42.258+02:00Zakup kontrolowany #1Dzisiejszy post rozpoczyna cykl pod nazwą zakup kontrolowany. Chciałbym podzielić się z wami ciekawymi zakupami, trafieniami na interesujące, używane rzeczy bądź przemyślane zakupy nowych. Może wyciągnięte wnioski przydadzą się w życiu codziennym. Co można dostać? Na co można trafić? Cóż, myślę że na wszystko :) A przy okazji, często jest to dobra zabawa. Jeśli zaś kupujemy coś nowego możemy podszkolić się w danej dziedzinie (oczywiście jeśli ktoś podchodzi do tematu podobnie jak ja). Np. kupując laptopa zbieranie informacji i czas na wybranie konkretnego modelu zajął mi miesiąc. Cel był prosty - kupić w danej kwocie najlepszy sprzęt. Na tamtą chwilę gdy to przesiadałem się z peceta moja widza na temat nootebook'ów znacznie wzrosła. <br />
<br />
O czym będzie dzisiejszy post? Nie wiem czy to dziwne czy nie ale to tym:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5n1jDYbGuYFSo0QqJRYi5he_B299W6ar5zvHeIlrfClszig2y9obAKMmT9x0hiealiprtDAs8pnsoFjU27I-4fCv4EgaRN5fsyzE_BeYwAtNSIb_ZGcAPH3RW_auvZptieIg2X2lTBbN5/s1600/zelazko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5n1jDYbGuYFSo0QqJRYi5he_B299W6ar5zvHeIlrfClszig2y9obAKMmT9x0hiealiprtDAs8pnsoFjU27I-4fCv4EgaRN5fsyzE_BeYwAtNSIb_ZGcAPH3RW_auvZptieIg2X2lTBbN5/s320/zelazko.jpg" width="266" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Żelazko? Tak żelazko! Razem z przejściówką całe 11 PLN<br />
<br />
Jest to żelazko turystyczne Phillips. <br />
<br />
U mnie w mieście jest trochę lumpeksów (post o lumpekasach już niedługo) i trafiają się też inne artykuły poza ciuchami. Dlaczego je kupiłem? Powodów jest kilka:<br />
<br />
1. Planuję w przyszłości dorabiać na serwisie sprzętu zimowego do tego potrzebne mi żelazko bez otworów. Mam już przygotowane stare, stalowe ale to jest dużo poręczniejsze, lżejsze i spełnia wszystkie kryteria.<br />
<br />
2. Jest to dość nietypowy model. Ciężko wytropić taki w sieci a jedyny jaki znalazłem do kupienia kosztował jedyne 111 PLN Więc na zakupie nie straciłem. (w dobie internetu w telefonie zawsze można sprawdzić wszystko na miejscu)<br />
<br />
3. Samo w sobie jest bardzo funkcjonalne i nawet jeśli go nie użyję do wyżej wspomnianego celu to na biwak jak znalazł jeśli przyjdzie pora na koszulę... :)<br />
<br />
4. Te i inne argumenty przemawiają za dobrym zakupem, jeśli zaś owe żelazko nie przyda mi się teraz czy w przyszłości to wydaje mi się że nie będzie problemu żeby inwestycje odzyskać. <br />
<br />
<br />
PS. A Wy co ciekawego kupiliście? Nie wspomnę o możliwym zarabianiu na tym.Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-34016154092358336932012-04-15T02:03:00.000+02:002012-04-15T02:03:37.775+02:00Zmiana banku - co wybrałem?Jako że mój rachunek ROR nie bardzo mnie zadowalał i zniesiono oferty antybelkowe postanowiłem zmienić swój bank w którym posiadam konto od 16 roku życia (BPH) i założyć RORa w innym, zaś pieniądze jakie mam, ulokować w jeszcze innym. O tym zaraz.<br />
<br />
<b>Czemu rezygnuję:</b><br />
1. Jest stosunkowo mało placówek co niby rekompensowała sieć Euronet ale w nowym banku i tak jest lepiej.<br />
2. Oferty lokat są dużo niższe niż u konkurencji.<br />
3. Opłaty za RORa absolutnie niekorzystne. Obowiązkowe 2,5 PLN i jeśli nie wykonamy 4(!) transakcji kartą dochodzi do tego jeszcze 3 PLN, rzadko płacę kartą i daje to razem 5,5 PLN co stanowiło ponad 20% przychodów z konta oszczędnościowego...<br />
<br />
<b>Kryteria nowego wyboru: </b><br />
<br />
1. W pełni darmowy ROR.<br />
2. Korzystne oprocentowanie lokaty i brak dodatkowych kosztów. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/system/files/procenty_i.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/system/files/procenty_i.jpg" width="320" /></a></div><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Co wybrałem? </b><br />
<br />
Na wstępie polecam przegląd najkorzystniejszych lokat na dany rok/miesiąc. Na pewno ułatwia to szukanie korzystnej oferty. Trzeba jednak sprawdzić na stronie banku czy nic się nie zmieniło.<br />
<br />
Na rachunek ROR wybrałem konto w banku <b>BZ WBK - konto <30</b>. Dostaję kartę zbliżeniową i żeby konto było w pełni darmowe raz w miesiącu muszę jej użyć kupując cokolwiek. Oczywiście jest pewien haczyk, konto jest w pełni darmowe (bez przychodów) do 26 roku życia. Jako że mam 22 lata na razie się tym nie przejmuję ;-) Dużo placówek i bankomatów, wszystko czego potrzebuje za darmo przez internet, karta zbliżeniowa na pewno wygodny gadżet. Poszedłem do banku, miła obsługa, minimum formalności i gotowe. Czekam na list z kartą. <br />
<br />
Co do ulokowania swojej skromnej sumy będzie to raczej <b>Meritum Bank</b> wraz z RORem ale już bez karty - tylko dostęp do internetu (brak kosztów). Po co mi drugi ROR? Dla osób zakładających konto dostępna jest jednorazowa lokata 8,5 % na 3 miesiące (do 5tyś PLN) lub 7 % (do 10tyś) i z tego bym skorzystał a nic mnie to nie kosztuje. Poza tym po wykorzystaniu tej promocji jest do dyspozycji roczna lokata oprocentowana 6,2 % choć będąc w oddziale pani powiedziała mi że wchodzi lokata na 6,5 % na 9 miesięcy. I na takowej złożyłbym swoje środki. Jeszcze tego nie załatwiłem, wszystko wykonuje się drogą online lub składa wniosek. Niestety u mnie w mieście jest oddział Meritum bezgotówkowy i nie można wpłacać gotówki więc tak czy inaczej pieniądze muszę przelać. <br />
<br />
<br />
Co do szukania to najłatwiejsza zasada moim zdaniem jest taka - znajdź najlepszą ofertę porównując z innymi (biorąc pod uwagę potrzeby) i z niej skorzystaj! Nie przyzwyczajałbym się do konkretnego banku. Ja źle zrobiłem że trzymałem się cały czas tego samego banku ale wreszcie to zmieniłem. Jak nie potrafią zatrzymać klienta dobrymi ofertami to trudno - pa pa ;-)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2650956041106828072.post-70017319028327289422012-04-12T01:54:00.002+02:002012-04-12T09:45:43.069+02:00MTB Obiszów - pierwszy maratonTak więc jako że wreszcie zaczynam coś ruszać z pisaniem na dzisiaj post odnoszący się do mojego startu na pierwszym w życiu maratonie rowerowym w ubiegłym roku. W moim regionie popularny jest <b><a href="http://www.mtbobiszow.pl/" style="color: blue;">Maraton - MTB Obiszów</a>. </b>Trasę<b> </b>miałem okazję poznać z <b></b>kolegami dużo wcześniej. Cóż, taka ilość podjazdów i ogólnie bardzo wymagająca jak dla amatora z kiepską kondycją przeprawa przyprawiała mnie o zwątpienie. A po co? A może jednak nie? <br />
Dużo bardziej komfortowo jest śmigać sobie z kolegami kiedy to zawsze można się zatrzymać, odpocząć, pogadać. Tak też było na "treningach". W cudzysłowie dlatego że treningiem ciężko to nazwać bo spokojnie z przerwami odkrywaliśmy przyszły przebieg maratonu. Mimo dużego zwątpienia jednak wystartowałem i ukończyłem maraton. Byłem w czołówce tyle że od końca =) Co nie zmienia faktu że czas spokojnego poznawania trasy już na samym maratonie poprawiłem o ponad godzinę! Adrenalina dodała sił, atmosfera - nagły przyrost ambicji. Było rewelacyjnie! Na pewno jeszcze wystartuję w niejednym maratonie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilP_Jjsya2swWpSj7QARD8TUmN7ZWVG10DwHwIL-6pm3C0tCYa6iKDBBJBCi_G01aeKrh0-bkSUrHERSY-jsfKe_PuJX8CmwR7ODmouPBlmTb9_OoV7gQ0EIFTW8CCOUFggV7yHuiK2jag/s1600/20120412_010235.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilP_Jjsya2swWpSj7QARD8TUmN7ZWVG10DwHwIL-6pm3C0tCYa6iKDBBJBCi_G01aeKrh0-bkSUrHERSY-jsfKe_PuJX8CmwR7ODmouPBlmTb9_OoV7gQ0EIFTW8CCOUFggV7yHuiK2jag/s320/20120412_010235.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><a name='more'></a><br />
<br />
<b>Praktyczne zalety:</b><br />
<b> </b> <br />
* Koszt uczestnictwa w owym maratonie w 2011 roku wynosił równe 20 PLN a w tym:<br />
-uczestnictwo w wyścigu 1 dnia<br />
-uczestnictwo w maratonie 2 dnia, karta zawodnika, indywidualny pomiar czasu <br />
-pole namiotowe<br />
-prysznice<br />
-miejsce do mycia roweru<br />
-nieograniczona ilość proszkowego napoju izotonicznego(rozpuszczonego), można było podejść i napełnić bidon do woli<br />
-żel energetyczny który na stoisku sponsora kosztował ~9PLN (bardzo smaczny i wydajny)<br />
-kiełbaska z grilla, chlebek, ketchup, musztarda<br />
-dla profesjonalistów nie gustujących w tłustych kiełbaskach posiłek regeneracyjny (ryz z owocami)<br />
-stoisko wiejskich gospodyń (chlebek ze smalcem, ogóreczki) <br />
-serwis roweru na miejscu<br />
-masaże<br />
Pula nagród co mnie akurat najmniej obchodziło (^^) bodajże 50 000 PLN (wow)<br />
<br />
*Porządny trening - atmosfera panująca na maratonie wyciska z człowieka więcej niż trener nad uchem. Kiedy ze startu ruszy się masa rowerzystów a wśród nich my jak mrówka w mrowisku to aż chce się pedałować. Moim celem było nie być ostatnim - udało się! <br />
<br />
*Doświadczenie - obserwacja innych zawodników, zawodowców, ich sprzętu, zachowania. Przejazd wymagającej trasy, obycie z maratonem, przełamanie się.<br />
<b><br />
</b><br />
<b>Wnioski:</b><br />
<b> </b>Gdybym zliczył ile bym zapłacił za wszystkie dodatki z których skorzystałem to wpisowe było by mało. Do tego dochodzi aktywny wypoczynek, trening, nowe doświadczenia i dobra zabawa.<br />
<br />
Nie można było lepiej zainwestować tych 20 PLN!! =)Paweł / Blog o oszczędzaniu.http://www.blogger.com/profile/10570265529602848276noreply@blogger.com1